Zdaniem Macierewicza Lasek ucieka przed debatą, którą proponuje jego zespół. Protokoły z przesłuchań ekspertów uważa za "nagonkę na świat polskiej nauki", która ma skompromitować członków zespołu parlamentarnego i storpedować pomysł wspólnej debaty.
Lasek odpiera zarzuty, twierdząc, że jego zespół chce wziąć udział w konferencji naukowej. Zaznacza jednak, że każdy biorący w niej udział naukowiec będzie musiał mieć udokumentowany dorobek w zakresie, w którym będzie się wypowiadał, a wszystkie referaty będą musiały zostać poddane wstępnej ocenie przez niezależny komitet naukowy.
Prezes PAN prof. Michał Kleiber wystąpił z propozycją zorganizowania debaty pomiędzy dwoma zespołami. - Chciałbym, aby konferencja była transmitowana przez internet, a na sali nie było mediów, a tylko paneliści. Tak jak na konferencjach naukowych - podkreślił. - Ja bym był za tym, żeby to było spotkanie w gronie ludzi, którzy mają coś do powiedzenia - dodał.
Kleiber podkreślił jednak, że konferencja "będzie wymagać przedstawiania udokumentowanych faktów, to nie może być agitacja".
Do pomysłu prezesa PAN krytycznie odniósł się na dzisiejszej konferencji prasowej premier Donald Tusk. - Nie ma czegoś takiego jak komisja Macierewicza. Jest z całą pewnością trwający od lat niebezpieczny dla Polski i przynajmniej mnie mało śmieszący kabaret w reżyserii pana Antoniego Macierewicza. Ja odpowiadam za państwo, a nie za ambicje polityków, którzy są w stanie zrobić najdziwniejszą albo najbardziej niebezpieczną rzecz wyłącznie dla własnego interesu politycznego - powiedział.
- W przeciwieństwie do niektórych komentatorów nie jestem w stanie udawać, że poważnie traktuję Macierewicza i jego zespół - podsumował premier.
Chcesz wiedzieć więcej o zespole Macierewicza? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!