- Nie ujawniłem swoich uwag do raportu, dlatego że zgodnie z załącznikiem 13. wszystkie dane, projekt raportu i uwagi do czasu opublikowania raportu nie są ujawniane. Później zresztą też - powiedział były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych w "Kontrwywiadzie" RMF FM. - Poza tym moje uwagi były ujawnione wraz z ujawnieniem uwag raportu Millera - dodał.
Edmund Klich odpowiada w ten sposób na słowa Antoniego Macierewicza, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska, Jerzego Millera i Edmunda Klicha m.in. przez nieujawnienie treści raportu płk. Edmunda Klicha. Szef PKBWL twierdzi, że jego uwagi w zasadzie były znane, jednak "przedstawiono je wśród innych informacji i ich moc została osłabiona". - Nie czuję wyrzutów sumienia - podkreślił Klich.
Na pytanie, czy jest gotów na spotkanie z ekspertami Antoniego Macierewicza, Klich odparł, że nie, ponieważ "już od ponad dwóch lat nie zajmuje się katastrofą smoleńską". - Do tej dyskusji powinni przystąpić w szczególności członkowie zespołu pana Laska - powiedział.
Edmund Klich stwierdził także, że "chciał, by ostrzej mówiono o odpowiedzialności Rosjan za katastrofę Tu-154". - W rosyjskim raporcie nie uwzględniono uwag związanych z naciskami Moskwy. Trzeba było, więc nagłośnić na arenie międzynarodowej, że Rosjanie nie wywiązali się z czegoś, do czego się zobowiązali - powiedział. Podkreślił jednak, że " po stronie polskiej było więcej niedociągnięć niż po stronie rosyjskiej".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!