- Szkoła dzieli przedmioty na te wartościowe, z których uczniowie są rozliczani na sprawdzianach kompetencyjności, egzaminach gimnazjalnych i maturze, oraz resztę, która ma swoje miejsce w programie nauczania, ale uczeń nie musi się w nie angażować - zauważył abp Skworc.
Dopuszczenia religii jako przedmiotu, który można zdawać na maturze, chce Episkopat. Ministerstwo Edukacji Narodowej sprzeciwia się temu, co "rozczarowało duchownych" .
- Spotykacie się również z rodzicami kontestującymi waszą obecność w szkole i roszczeniowymi. To samo dotyczy nauczycieli, którzy ostentacyjnie nie tolerują katechezy w procesie edukacyjnym. Te sytuacje wymagają od katechety pokory i mocnej świadomości, że katecheza w szkole jest konieczna - stwierdził metropolita.
Zapewnił również, że "Kościół pamięta o swoich katechetach i docenia ich pracę". Abp Skworc zwrócił uwagę, że proces laicyzacji może dotknąć także katechetę, który swoją pracę w szkole może potraktować jak zawód, sposób na swoje utrzymanie. - Bycie katechetą to jednak jest coś więcej niż zawód, to misja, która wymaga stałego ugruntowania - przypomniał na zakończenie homilii metropolita katowicki.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!