Hofman po publikacji "Wprost": Młodzi ludzie na imprezie czasem opowiadają sobie rubaszne żarty

- Z młodymi ludźmi czasem się rozmawia tak jak młodzi ludzie. Jak się prywatną rozmowę pokazało, to oczywiście ona dobrze nie wygląda - tłumaczył się w TVN24 rzecznik PiS Adam Hofman. Chodzi o publikację "Wprost", które opisało, jak podczas wyjazdu polityków PiS Hofman żartuje na temat wielkości swojego przyrodzenia.

"Wprost" opisał przebieg wyjazdu polityków PiS do podmieleckiej Woli Chodzewskiej. Tygodnik zamieścił także na swojej stronie nagranie, na którym słychać rozmowy posłów w trakcie wieczornej imprezy. Adam Hofman żartuje z obecnymi tam kobietami na temat wielkości swojego przyrodzenia.

"Wprost" pokazało wideo przedstawicielkom fundacji Feminoteka, która zajmuje się udzielaniem pomocy kobietom doświadczającym przemocy. Te orzekły: "To, co robi Hofman, jest molestowaniem seksualnym". Stwierdzenie, obok zdjęcia zadowolonego rzecznika PiS, znalazło się na okładce najnowszego numeru.

"Rubaszne żarty"

- To poważny zarzut, zarzut ciężkiego przestępstwa. Takich rzeczy nie można tak zostawić - powiedział Hofman w rozmowie z Moniką Olejnik. Hofman podtrzymał, że złoży pozew przeciwko tygodnikowi. - Za okładkę i rzeczy, które nie są udowodnione w tekście - powiedział.

Komentarz przedstawicielek Feminoteki Hofman uznał za atak polityczny. - Lewicowe działaczki, czasami bardzo skrajnie lewicowych organizacji, które wykorzystały ten moment, aby zaatakować drugą stronę - powiedział polityk PiS.

Hofman tłumaczy, że pracował "z młodymi ludźmi w sytuacji stresowej i podczas ostrej kampanii, gdzie się strzela do byłych braci". - Mówię o mocnym ataku Solidarnej Polski - sprecyzował.

- Tych, którzy poczuli się urażeni, to przepraszam - powiedział. - Młodzi ludzie na imprezie czasem opowiadają sobie rubaszne żarty - dodał.

Nagrania z ukrycia

Nagrania i zdjęcia opublikowane przez "Wprost" są niewyraźne, robione w nocy, ze sporej odległości. Nie słychać na nich wszystkich wypowiedzi polityków bawiących się na imprezie w hotelu. Jak informuje tygodnik, na wideo widać m.in. Adama Hofmana, Tomasza Kaczmarka i Adama Lipińskiego. Z kontekstu rozmów wynika, że politycy domyślają się, że są obserwowani przez paparazzich. Posłowie przebywali z wizytą na Podkarpaciu w związku z wyjazdowym posiedzeniem klubu oraz uzupełniającymi wyborami do Senatu, w czasie których mieli wesprzeć Zdzisława Pupę.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!

Więcej o: