Według słów anonimowej siostry zakonnej na początku akcji członek grupy dokonał samobójczego ataku bombowego w miejscu wjazdu do wioski, kontrolowanego przez siły rządowe. Potem nastąpiła potyczka między rebeliantami i siłami reżimu. Po zdobyciu punktu kontrolnego rebelianci zajęli miejsce w najwyżej położonym budynku w mieście i rozpoczęli stamtąd ostrzał artyleryjski. Na razie brak jest informacji o liczbie ofiar.
Zamieszkała przez 2 tysiące ludzi miejscowość Maaloula znajduje się w zachodniej, gęsto zaludnionej części Syrii. Większość mieszkańców wioski wciąż mówi w języku aramejskim, używanym jeszcze w czasach biblijnych. Atak na chrześcijańską enklawę w Syrii nastąpił kilka godzin przed tym, jak Barack Obama dostał od komisji spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu zgodę (stosunkiem głosów 10 do 7) na zaatakowanie Syrii. Akcja militarna ma być odpowiedzią na prawdopodobne użycie broni chemicznej przez reżim Asada.
Chcesz na bieżąco otrzymywać najważniejsze informacje? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!