Polski polityk podkreślił, że Rosja, która wielokrotnie podkreślała, że jest przeciwko stosowaniu broni chemicznej, mogłaby odegrać "pozytywną rolę" w konflikcie w Syrii. Sikorski stwierdził, że Polska nie będzie brała udziału w operacji wojskowej, ale "pilnie śledzi rozwój sytuacji".
- Sympatyzujemy z intencjami wspólnoty międzynarodowej na rzecz ograniczenia rozlewu krwi w Syrii. A w szczególności wyeliminowania używania broni masowego rażenia - powiedział.
Minister spraw zagranicznych z optymizmem wypowiadał się o planowanej przez USA zbrojnej interwencji przeciwko armii prezydenta Baszara el-Asada. - Mamy nadzieję, że te działania doprowadzą do przywrócenia procesu politycznego, zwanego Genewą 2, który, miejmy nadzieję, doprowadzi do rozejmu i do uspokojenia sytuacji - stwierdził.
Na pytanie o ocenę decyzji brytyjskiego Parlamentu, który nie zgodził się na udział brytyjskiej armii w konflikcie, minister nie odparł wprost. - Musimy mieć przekonanie społeczności międzynarodowej co do jakości dowodów, które zebrali inspektorzy ONZ - stwierdził.