Japończycy poproszą zagranicznych ekspertów o pomoc ws. Fukushimy

Tokyo Electric Power Co, firma działająca w elektrowni Fukushima, zwróci się o pomoc do zagranicznych ekspertów. Japończycy chcą, by specjaliści pomogli im w usuwaniu skutków niedawnego wycieku 300 ton wysoce radioaktywnej wody w elektrowni atomowej.

Toshimitsu Motegi, minister handlu i przemysłu Japonii, odwiedzając elektrownię powiedział, że powoła specjalną grupę odpowiedzialną za oczyszczenie skażonego terenu oraz wyśle ekspertów, by nadzorowali prace. - Jestem głęboko przekonany, że rząd naszego kraju powinien być mocno zaangażowany w tę operację - powiedział minister.

Motegi nakazał TEPCO, firmie operującej na terenie elektrowni, usunięcie zbiorników, z których może wyciekać skażona woda. Minister powiedział również, że TEPCO powinna częściej sprawdzać 350 zbiorników z woda używaną do schłodzenia reaktorów.

To kolejny wyciek w Fukushimie

Do wycieku 300 ton silnie radioaktywnej wody ze zbiornika, która mogła przeniknąć do ziemi, doszło w tym miesiącu. Woda przedostała się przez stertę worków z piaskiem dodatkowo zabezpieczających betonową osłonę wokół zbiornika. Jak podawano, woda, która zgromadziła się wokół zbiornika, emitowała na poziomie około 50 cm nad powierzchnią promieniowanie równe 100 milisiwertom na godzinę. To limit skumulowanej pięcioletniej dawki dla pracowników japońskich elektrowni atomowych.

Towarzyszące silnemu trzęsieniu ziemi tsunami uderzyło 11 marca 2011 roku w położoną na północ od Tokio siłownię Fukushima, powodując stopienie się prętów paliwowych w trzech reaktorach oraz promieniotwórcze skażenie okolicznych terenów, z których ewakuowano 160 tys. ludzi. Awarii w Fukushimie przypisano najwyższy, siódmy stopień w skali INES.

Chcesz na bieżąco śledzić wydarzenia w kraju i na świecie? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!

Więcej o: