Z raportów Tepco, firmy zarządzającej elektrownią, wynika, że najwyższy poziom promieniowania występuje w pobliżu uszkodzonego 1. reaktora. W pobranej wodzie morskiej wykryto promieniowanie o wartości 4700 bekereli na litr. Pomiary wskazują, że promieniowanie wzrastało od dwóch tygodni - informuje Russia Today.
O tym, że silnie radioaktywne wody gruntowe z Fukushimy przenikają do morza, informowały media od początku sierpnia. Firma Tepco podała, że do oceanu mogło wyciec nawet 300 ton silnie napromieniowanej wody.
Operator twierdził jednak, że jest w stanie powstrzymać skażenie za pomocą wstrzykniętych w ziemię chemikaliów utwardzających grunt. Stworzona w ten sposób bariera miała zahamować przesiąkanie wody do morza.
Elektrownia jądrowa w Fukushimie uległa uszkodzeniu po wstrząsach i tsunami z 2011 roku. Doszło wtedy do eksplozji wodoru w jednym z budynków, uszkodzenia systemu chłodzenia i stopienia prętów paliwowych w trzech reaktorach. Doprowadziło to do przedostania się na zewnątrz radioaktywnych cząsteczek. Był to najgroźniejszy wypadek nuklearny od czasu wybuchu w elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o sytuacji za granicą? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!