Rz: W całej Polsce liczba śmiertelnych wypadków maleje, a na Podlasiu rośnie. Dlaczego?

W tym roku na drogach Podlasia zginęło już 60 osób. To o jedną trzecią więcej niż w tym samym czasie w ubiegłym roku. Podlasie ma też znacznie wyższy niż reszta Polski wskaźnik zabitych na 100 wypadków - alarmuje "Rzeczpospolita". Dlaczego podlaskie drogi są tak niebezpieczne?

Do tej pory w wypadkach drogowych na Podlasiu zginęło 60 osób, a 455 zostało rannych. Na każde 100 wypadków przypada w tym regionie średnio 17,1 zabitych. Jest to najwyższy wskaźnik w kraju - wskazuje "Rz". Średnia dla Polski wynosi 9,6 ofiar śmiertelnych.

Najbardziej tragiczne skutki mają wypadki z udziałem tirów. O łamanie przepisów obwiniani są zwłaszcza kierowcy ze Wschodu. - Obcokrajowcy przejeżdżający przez nasz kraj czują się bezkarni. Nagminnie przekraczają prędkość, do tego nie płacą mandatów z fotoradarów - powiedział "Rz" poseł Jarosław Zieliński z PiS. Policja twierdzi jednak, że polscy kierowcy ciężarówek jeżdżą równie ryzykownie. Cudzoziemcy częściej płacą mandaty złapani przez mobilne fotoradary, bo boją się, że trafią do aresztu. Praktycznie nie ma jednak możliwości wyegzekwowania pieniędzy od kierowców ze Wschodu namierzonych przez stacjonarne fotoradary.

Za zdecydowaną większość wypadków odpowiadają kierowcy samochodów osobowych. - Kierowcy tirów powodują najwyżej jedną czwartą wypadków - powiedział "Rz" Paweł Maciejuk z komendy wojewódzkiej w Białymstoku. Maciejuk uważa, że na liczbę wypadków wpływa kiepski stan podlaskich dróg. - Mamy mało dróg dwujezdniowych, a wiele ciężarówek, które inni kierowcy próbują wyprzedzać - tłumaczy.

Czytaj więcej na stronie "Rzeczpospolitej" >>>

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Powiadomimy cię o najważniejszych wydarzeniach!

Więcej o: