Poważne awarie PKP. 13 pociągów stało cztery godziny na trasie Kraków - Warszawa

Do dwóch poważnych awarii doszło na kolei na południu kraju. Na trasie Katowice - Częstochowa zerwała się trakcja, która spadła na pociąg, doprowadzając do pożaru kabiny maszynisty. Podróżnych w porę ewakuowano. Natomiast z powodu obniżenia trakcji na trasie Kraków - Warszawa unieruchomionych było 13 pociągów. PKP nie wyklucza, że do awarii mogło dojść z powodu upałów.

Po czterech godzinach naprawiono awarię do której doszło na trasie Kraków - Warszawa. Na odcinku Miechów - Tunel doszło do obniżenia sieci trakcyjnej. - Sieć kolejowa, która wisi nad torem, po prostu się obniżyła. Z tego powodu pociągi nie mogły przejechać - powiedział portalowi "Gazeta.pl" rzecznik PKP, Mirosław Siemieniec.

Na miejsce zdarzenia pojechały pociągi techniczne PKP Energetyka. - Trzeba było sieć naprężyć, podregulować, sprawdzić, czy można włączyć napięcie i dopiero wtedy pociągi mogły jechać - wyjaśnił rzecznik.

Unieruchomionych było 13 pociągów, które stały od strony Krakowa i Warszawy. W najgorszej sytuacji były pociągi, które znalazły się najbliżej miejsca awarii. Ich opóźnienie wyniosło około czterech godzin - powiedział.

Obniżenie trakcji także na trasie Częstochowa - Katowice

Do innego incydentu doszło późnym popołudniem w pociągu jadącym z Częstochowy do Katowic . Jak wstępnie ustalono - między Porajem a Korwinowem, gdy Elf, jeden z najnowszych pociągów Kolei Śląskich, wjechał w obniżoną sieć trakcyjną, zapaliła się część kabiny maszynisty. Nikt z załogi pociągu oraz pasażerów nie odniósł obrażeń.

- Zapaliła się część kabiny maszynisty; spaleniu uległy m.in. układy elektryczne oraz elektroniczne systemy sterowania - powiedział rzecznik Kolei Śląskich Maciej Zaremba. - Sprawa jest zakończona. Podróżni zostali z pociągu wyprowadzeni. W dalszą drogę udali się innym pociągiem. W miejscu docelowym powinni być o 19.30 - powiedział Mirosław Siemieniec.

Na odcinku między Porajem a Korwinowem wprowadzono ruch wahadłowy, po jednym torze. To powoduje ok. 40-minutowe opóźnienia pociągów w obu kierunkach. Utrudnienia na tej popularnej linii, łączącej Katowice, Sosnowiec i Częstochowę, mogą też wpływać na punktualność pociągów na innych trasach.

Kolejarze oszacowali, że utrudnienia potrwają co najmniej do 21.30, a powrót całego ruchu do normy może potrwać jeszcze dłużej - do późnego wieczora. W piątek wszystkie pociągi regionalne powinny już kursować zgodnie z rozkładem. Przyczyny incydentu wyjaśnia specjalna komisja. Niewykluczone, że do obniżenia sieci trakcyjnej przyczyniła się pogoda. W przeszłości zdarzało się również, że obniżenie trakcji było wynikiem działalności złodziei, którzy próbowali ukraść sieć

Chcesz na bieżąco śledzić wydarzenia w kraju i na świecie? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!

Więcej o: