"To nie jest zwykłe uniewinnienie. To gruzowisko". Kolejna porażka prokuratury w głośnym procesie

Sąd uniewinnił Andrzeja Kratiuka i pozostałe osoby w głośnej sprawie sprzedaży spółek ubezpieczeniowych. - Od początku było wiadomo, że to na siłę robiona sprawa - powiedziała w Poranku Radia TOK FM Janina Paradowska. - To nie jest zwykłe uniewinnienie. To gruzowisko - ocenił Jan Ordyński z TVP Info.

Andrzej Kratiuk, prezes fundacji Porozumienie bez Barier Jolanty Kwaśniewskiej, i kilka innych osób zostało uniewinnionych w procesie o nieprawidłowości przy sprzedaży spółek ubezpieczeniowych . To kolejna porażka prokuratury, gdyż podczas śledztwa ujawniono wiele nieprawidłowości.

"Przestępstwa nie popełniono, brudnych pieniędzy tam po prostu nie było"

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", sprawa dotyczyła sprzedaży spółki Dolnośląska Grupa Kapitałowa Polskiemu Towarzystwu Finansowemu. Według prokuratury doszło do zawyżenia ceny, a transakcja była przykrywką dla prania brudnych pieniędzy. Szybko okazało się, że śledczy nie są bezstronni, gdyż w aktach nie znalazło się wiele dokumentów korzystnych dla oskarżonych. A powołany przez prokuraturę biegły nie znał się na rynku ubezpieczeniowym. - Podniosłem wskaźnik o 1, bo liczba 5 brzmi lepiej niż 4 - mówił podczas jednej z rozpraw. - Przestępstwa nie popełniono, brudnych pieniędzy tam po prostu nie było - orzekła sędzia.

"Jak pan coś da na Kwaśniewskiego, będziemy kwita"

Kratiuk trafił na ławę oskarżonych tylko dlatego, że jego kancelaria obsługiwała prawnie transakcję. Obrońcy oskarżonych dotarli zaś do śladów działania policyjnej grupy, która miała "ujawnić przestępstwa popełniane przez osoby pełniące funkcje publiczne". Na celowniku znaleźli się m.in. Józef Oleksy, Aleksander Kwaśniewski czy Włodzimierz Cimoszewicz. - Po jednym z przesłuchań prokurator powiedział: "Przecież pan ma wiedzę. Jak pan da coś na [Aleksandra] Kwaśniewskiego albo od biedy na [Wiesława] Kaczmarka, to będziemy kwita" - opowiada Kratiuk "Gazecie Wyborczej".

"Bulwersujące, ile czasu trwa wyjaśnianie takiej sprawy"

- Od początku było wiadomo, że to na siłę robiona sprawa - powiedziała w Poranku Radia TOK FM Janina Paradowska. - Wreszcie zaczynamy poznawać coraz więcej prawdy o prokuraturze - dodała publicystka "Polityki".

Kwiatkowski o prokuraturze: Chory system >>>

- To nie jest zwykłe uniewinnienie. To jest gruzowisko - mówił Jan Ordyński z TVP Info. - Sędzia od samego początku się dziwił, że postawiono Kratiukowi zarzuty. Nic nie uzasadniało jego obecności wśród podejrzanych - podkreślał publicysta. - Bulwersujące jest, ile czasu trwa wyjaśnianie takiej sprawy. Ile lat nad tymi osobami wisiało oskarżenie? To absurd - dodał Łukasz Lipiński z Polityki Insight.

"Prawo prawem, a sprawiedliwość po naszej stronie"

Publicyści przypominali, że wiele spraw prokuratura prowadzi na siłę, bezpodstawnie oskarżając różnych ludzi. - Potem po cichu są uniewinniani - zauważył Ordyński. I wyliczał, że sąd oczyścił ze wszelkich zarzutów Wiesława Kaczmarka, Janusza Lewandowskiego czy Jana Widackiego.

- W Polsce wielu prokuratorów przyjmuje zasadę, że prawo strasznie pęta im ręce, więc nie należy nim się specjalnie przejmować - ocenił prof. Janusz Czapiński. - Prawo prawem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie - dodał socjolog.

Największy egzamin jeszcze przed prokuratorami?

Lipiński przypomniał, że największy egzamin jeszcze przed prokuraturą. - Szykuje się nowelizacja Kodeksu postępowania karnego, która sprawi, że procesy karne w Polsce w uproszczeniu będą w bardziej amerykańskim stylu. Przed bezstronnym sędzią będą się kłócić adwokat i prokurator - mówił analityk. Najważniejszym zadaniem prokuratury jest więc przygotowanie się do tych zmian. W przeciwnym razie śledczych czekają tylko kolejne kompromitacje.

Więcej o: