Papież apeluje, by nie osądzać homoseksualistów. A Terlikowski: "Media uprawiają homomanipulację. Gdyby papież..."

- Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać? - stwierdził dzisiaj papież Franciszek. - Papież wspiera księży gejów - oznajmiły media. A dowodem mają być wyrwane z kontekstu wypowiedzi Franciszka z pokładu samolotu - komentuje Tomasz Terlikowski na stronie Fronda.pl.

Chodzi o słowa Franciszka, które papież wypowiedział na pokładzie samolotu, w drodze powrotnej ze Światowych Dni Młodzieży w Brazylii. Papież oświadczył, że homoseksualiści nie powinni być osądzani ani marginalizowani w życiu społecznym. Opowiedział się za integracją gejów i lesbijek w społeczeństwie. Powiedział też, że nie potępia księży gejów. - Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać? - podkreślił.

Niektórzy odbierają to jako dobry znak - otwarcie na przyszłe zmiany w podejściu Kościoła do homoseksualistów. Agencja Reuters zauważyła nawet, że wypowiedź Franciszka jest o wiele bardziej ugodowa niż stanowisko jego poprzednika Benedykta XVI, który w 2005 roku wydał dokument stanowiący, że mężczyźni z głęboko zakorzenionymi tendencjami homoseksualnymi nie powinni zostawać księżmi.

Jednak Tomasz Terlikowski z Fronda.pl rozwiewa wszelkie wątpliwości - jego zdaniem, jeżeli ktoś myśli, że ze słów papieża odnoszących się do księży gejów ("Nie można marginalizować tych ludzi"), wynika, że papież "wspiera księży gejów", to... się myli.

"Gdyby Franciszek..."

Redaktor naczelny Fronda.pl zaznaczył, że jego zdaniem "gdyby Franciszek chciał rzeczywiście cokolwiek zmieniać w zasadach dotyczących wyświęcania na kapłanów osób o trwale zakorzenionych skłonnościach homoseksualnych, to... zmieniłby zapisy prawne, wydał nową notę, a nie opowiadał o tym na pokładzie samolotu".

Zmianę w nastawieniu papieża do homoseksualnych księży zauważyły m.in. "Washington Post", "Huffington Post", "New York Times", "Guardian", BBC. "To tylko liberalne media sieją zamęt i próbują zniszczyć jasną, prostą, katolicką moralność" - nie przejmuje się Terlikowski. "Nic nowego, tylko stara homopropaganda, do której próbuje się wprzęgnąć papieża Franciszka, posługując się zmanipulowanymi i wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami".

Więcej o: