"Der Spiegel" o wybitnym polskim naukowcu: prekursor idei czystości krwi. PAN i rektorzy oburzeni: Chcemy sprostowania

- Dla większości ludzi wybuch I wojny światowej był katastrofą na niespotykaną dotąd skalę. Dla Ludwika Hirszfelda, jednego z najwybitniejszych polskich naukowców, odkrywcy grup krwi, okazał się jednak szansą na niezły zarobek - pisze niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Ostra reakcja Polskiej Akademii Nauk.

- "Lata przed dojściem nazistów do władzy, niemieccy naukowcy pracowali nad teorią czystości krwi. Ta obsesja doprowadziła do niebezpiecznych teorii o wyższości rasy, ale także do przełomowych odkryć medycznych" - pisze w "Der Spiegel" Frank Thadeusz . Jego tezy spotkały się ze stanowczym sprzeciwem nie tylko polskiego świata nauki, ale również młodych naukowców i czytelników niemieckiego magazynu.

Autor tekstu powołuje się na nową publikację szwajcarskiej historyczki Myriam Spörri, dotyczącą historii badań nad grupami krwi. Cytowany historyk miał napisać, że idea czystości krwi, pierwszy raz rzekomo wyrażona przez Hirszfelda, nie została nigdy później przez niego zakwestionowana. Ideę czystości krwi mieli popularyzować Hirszfeldowie w 1920 r. Jednak ze stanowiska PAN wynika, że naziści posłużyli się wynikami badań Polaka do uprawdopodobnienia teorii o wyższości rasy. Sam naukowiec stanowczo się temu sprzeciwiał.

Niemiec? Żyd? Prekursor idei czystości krwi? PAN: Fałszywe, szkalujące

"Spiegel" pisze, że "niemiecki lekarz z żoną prowadził laboratorium bakteriologii w Salonikach. Miał niemal nieograniczoną możliwość prowadzenia badań na ludziach. Chodziło o francuskich, brytyjskich, włoskich, rosyjskich i serbskich żołnierzy stacjonujących w tym portowym mieście w północnej Grecji, osaczonej przez wojska niemieckie podczas tzw. "Kampanii Bałkanów"".

- "Aby wykonać największe badania terenowe w historii medycyny, Ludwik Hirszfeld postanowił zbliżyć się do przetrzymywanych jeńców. Wiedział, jak do nich podejść, jak przekonać wycieńczonych żołnierzy, by zgodzili się na udział w eksperymencie, i oddawali mu swoją krew do badania" - pisze Thadeusz.

- Fakt, że wynikami jego badań nad grupami krwi podpierano się w rasistowskich teoriach, świadczy wyłącznie o ignorancji i złej woli nazistowskich badaczy. Prof. Ludwik Hirszfeld aktywnie protestował bowiem przeciwko takiemu nadużywaniu jego teorii (T.M. Allan, "Hirszfeld and the blood groups", British Journal of Preventive & Social Medicine 1963, 17(4): 166-171), a w całym jego dorobku nie ma treści, które wiązałyby występowanie jakiejkolwiek grupy krwi z cechami osobowości ("gorsza", "lepsza"), nie występuje też w nim termin "czystość krwi" - czytamy w oświadczeniu Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich i Polskiej Akademii Nauk, które publikuje "Panorama PAN".

"Hirszfeld nie był Niemcem"

Polscy naukowcy punktują szereg nieścisłości zawartych w tekście niemieckiego tygodnika. Podkreślają m.in., że "Hirszfeld nie był Niemcem, lecz Polakiem, nie prowadził swych badań na jeńcach, lecz przybył na Bałkany przede wszystkim celem zwalczania epidemii bakteryjnych". - Takie przedstawianie prof. Ludwika Hirszfelda, oparte na całkowicie niesłusznych przesłankach, obraża pamięć o Nim i nie służy niemiecko-polskiemu pojednaniu" - czytamy w oświadczeniu.

PAN i rektorzy określają te treści jako "fałszywe, szkalujące postać wybitnego polskiego naukowca". - Protestujemy i domagamy się, w obronie dobrego imienia Profesora, sprostowania tych treści na łamach "Der Spiegel" - napisali.

Sprzeciw czytelników

Artykuł skomentowali profesorowie: Janusz Boratyński, Marcin Czerwiński, Andrzej Górski, Piotr Kuśnierczyk, Elwira Lisowska i Czesław Radzikowski - wszyscy z Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN im. Ludwika Hirszfelda. Napisali oni, że artykuł obraża pamięć polskiego naukowca, który sprzeciwiał się wykorzystywaniu wyników jego badań do rasistowskich celów. Dodali również, że Hirszfeld był nie tylko wybitnym uczonym, ale również niezwykłym człowiekiem i wychowawcą.

Hirszfeld zmarł w 1954 r. we Wrocławiu. Był jednym z najwybitniejszych polskich naukowców. W czasie I wojny światowej zajmował się zwalczaniem epidemii tyfusu plamistego w Serbii. W czasie II wojny światowej wraz z innymi Żydami został zmuszony do zamieszkania w getcie warszawskim. W lipcu 1942 r. udało mu się z niego uciec.

Największe sukcesy naukowe odniósł, pracując nad grupami krwi. Odkrył prawa dziedziczenia grupy krwi i wprowadził oznaczenie grup krwi jako 0, A, B i AB, przyjęte na całym świecie w 1928 r. Oznaczył również czynnik Rh i odkrył przyczynę konfliktu serologicznego, co uratowało życie wielu noworodkom.

Więcej o: