Ks. Wojciech Lemański podczas pierwszej mszy odprawionej po ogłoszeniu, że jednak odejdzie z Jasienicy,
apelował do parafian o powstrzymanie emocji. - Jeśli macie w mojej sprawie coś do powiedzenia, to niech to będzie różaniec - powiedział.
Zdaniem Janiny Paradowskiej spór między ks. Lemańskim a abp. Henrykiem Hoserem skończy się przegraną dotychczasowego proboszcza z Jasienicy. I wiernych, którzy stanęli w obronie księdza.
Ale według Adama Szostkiewicza z "Polityki" tak nie powinno być w Kościele papieża z Argentyny. - Przecież Franciszek chce, żeby było inaczej. Tego oczekuje od księży i Kościoła - mówił w "Poranku Radia TOK FM".
Jednak nasza rzeczywistość pokazuje, że jest zupełnie inaczej. - Mamy Kościół abp. Henryka Hosera, który może u wielu ludzi budzić odruch odpychający. Niestety wygląda na to, że zaczyna dominować Kościół abp. Henryka Hosera i jego funkcjonariuszy. Arcybiskup nawet nie zechciał odpowiedzieć na list parafian z Jasienicy. A dostał go dawno... To najlepsza lekcja, jak działa Kościół instytucjonalny. Nieważne, że jest jakaś parafia. Nieważne, że jest jakiś list. Nieważne, co uważają parafianie. To wszystko nieważne. Władza kościelna wie najlepiej, co jest dla ciebie dobre - stwierdził Szostkiewicz.
Według niego takie postępowanie budzi "najgorsze skojarzenia z dawnymi czasami".
Jan Ordyński z TVP uważa, że hierarchowie powinni brać pod uwagę głos wiernych. A w sprawie ks. Wojciecha Lemańskiego parafianie stali murem za swoim proboszczem.
- Widać, że jest zżyty z tymi ludźmi. Traktuje parafian bardzo poważnie. Jednocześnie to ksiądz bardzo zaangażowany w sprawy publiczne. A niewielu jest księży w Polsce, którzy angażują się np. w dialog judeo-chrześcijański. I kontekst jest taki, że ks. Lemański jest usuwany poza nawias Kościoła, w wieku 52 lat odsyłany na emeryturę. A są księża, którzy uprawiają działalność polityczną sensu stricto, publicznie wygłaszają tezy, które wołają o pomstę do nieba, czynią rozmaite aluzje związane z antysemityzmem. I włos im z głowy nie spada - powiedział Ordyński.
Ks. Wojciech Lemański już dawno zapowiedział, że o swoje racje będzie walczył nawet w Watykanie. Po której stronie stanie Stolica Apostolska? - Wcale nie wykluczam, że będzie jakaś reakcja watykańska. Może ze strony samego papieża? Bo choć ta sprawa wygląda na drobny incydent gdzieś na głębokiej prowincji Kościoła, ma taką wymowę, że papieża powinna zainteresować - przekonywał Adam Szostkiewicz.
Nim taki scenariusz się spełni, ks. Lemański wybiera się do kurii warszawsko-praskiej. A jutro o 7 odprawi mszę w Jasienicy.
"Podporządkuję się woli biskupa" Oświadczenie ks. Wojciecha Lemańskiego>>>