Sejm miał dziś przez aklamację przyjąć uchwałę z okazji 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej, która byłaby formą uczczenia ofiar. Ostatecznie jednak sejmowa komisja kultury nie była w stanie przygotować jednego tekstu . Oś sporu to uznanie wydarzeń z 1943 r. za ludobójstwo. W pierwotnym projekcie mowa była o "czystce etnicznej o znamionach ludobójstwa". Okazało się jednak, że taką formułę popiera jedynie PO i Ruch Palikota. Rzeź wołyńską ludobójstwem chcą nazwać PiS, SLD, SP i koalicyjny PSL.
- Ten spór jest tak żenujący, że zastanawiam się, czy nie lepiej by było, gdyby Sejm po prostu dał sobie spokój z Wołyniem - mówiła w Poranku Radia TOK FM Janina Paradowska.
- Sejm nie jest dobrym miejscem do prowadzenia debat historycznych. Uchwałę w tej sprawie przyjął już Senat. I myślę, że nie będzie żadną ujmą dla tego, co stało się w 1943 r., jeżeli Sejm nie wypowie się w tej sprawie - podkreślała publicystka.
Gościem Poranka Radia TOK FM był Jerzy Wenderlich, wicemarszałek Sejmu z SLD. - Ten spór jest tak kompromitujący, że może lepiej dać sobie spokój - stwierdziła Paradowska. - Błagam, pani redaktor, by nie mówiła pani, że ten spór jest kompromitujący. Wierzę, że jeszcze w piątek nadejdzie opamiętanie wtedy, kiedy ta wielka rzecz dziać się będzie na sali sejmowej i że tam nie dojdzie do awantury - mówił Wenderlich. - Jeśli ktoś obmyśla sobie szukanie przewag politycznych, niech w tym dniu weźmie L4 - apelował Wenderlich, dodając, że w kwestii rzezi wołyńskiej polityka musi zejść na dalszy plan.
Awantura w sejmowej komisji już się jednak odbyła. - To jest przegrana Sejmu i to jest przegrana wszystkich - przyznał polityk. Paradowska zauważyła jednak, że samo SLD zmieniło w tej sprawie zdanie i zaczęło forsować formułę o ludobójstwie. - Kiedy mnie ktoś pyta, czy to jest bardziej właściwy zapis, nie mówię, że ten nasz zapis jest lepszy. To inne pojmowanie tego samego. Jeśli tak będziemy myśleć, uda się ocalić honor Sejmu i powagę sytuacji - zaznaczył Wenderlich.