Politycy w programie Moniki Olejnik w radiu ZET omawiali wczorajsze wystąpienia liderów PO i PiS na zjazdach partii. Jacek Protasiewicz z PO polemizował z opinią, że przemówienie Tuska nie przyniosło nic nowego. Jego zdaniem dobrze stało się, że "Polacy mogli w tym samym czasie wysłuchać zarówno przydługiego, nudnawego wystąpienia zmęczonego prezesa Kaczyńskiego i energetycznego przemówienia Tuska, który zwrócił uwagę na inną wizję Polski PiS-u i Platformy".
- Polska PiS-u, to Polska dla Polaków, a Unia Europejska to zagrożenie. A Tusk mówił o Polakach, którzy są otwarci i tolerancyjni - powiedział poseł PO, który porównał 98-procentowe zwycięstwo Kaczyńskiego w wyborach na szefa partii do sytuacji na Białorusi.
- Myślę, że ten wynik był autentyczny. Dla prezesa nie ma alternatywy w PiS, co jest i atutem tej formacji, i dużym kłopotem - powiedział na to Tomasz Nałęcz. Dodał, że "życie było trochę niesprawiedliwe dla prezesa PiS, bo podczas konwencji był chory i zmęczony". - Dlatego w tej konfrontacji na wizerunki Tusk był w uprzywilejowanej sytuacji - dodał urzędnik Kancelarii Prezydenta, który zauważył ponadto, że oba wystąpienia pozbawione były wzajemnej wrogości. - Było szczypanie, ale też akcentowanie zgody i jedności - powiedział.
- Te grepsy Tuska są już nie do wytrzymania. To gadanie, że PO będzie gwarantem polskiego optymizmu wbrew okolicznościom, to mówi nam facet, który odpowiada za potworną drożyznę, bezrobocie, emigrację, zapaść służby zdrowia. Żadnego konkretu - ocenił wczorajsze wystąpienie Tuska Jacek Kurski z Solidarnej Polski. Jego zdaniem premier zmarnował "gigantyczną szansę, jaką był awans cywilizacyjny Polski za pieniądze z Unii przeznaczone na infrastrukturę".
Marek Sawicki z PSL nie zgodził się z opinią, że Donald Tusk był świeży i dynamiczny. Jego zdaniem premier zbyt mocno zajął się sprawami wewnętrznymi partii, natomiast zabrakło kilku istotnych przesłań dla Polski. Posłowi PSL chodziło o energię odnawialną i aktywne formy zwalczania bezrobocia. Był zaskoczony też brakiem demokratyzacji w PO.
Jacek Sasin z PiS stwierdził z kolei, że "widać było gigantyczny dysonans między wystąpieniami Tuska i Kaczyńskiego". - Prezes PiS dokonał przeglądu państwa i przedstawił program naprawczy. Oparł swoje wystąpienie na dwóch wartościach: rozwój i wolność. A Tusk? Poza już zgranymi atakami na PiS nie było żadnego pomysłu i programu na przyszłość. (...) Każda gospodyni potrafi lepiej wydawać te pieniądze od tego rządu - powiedział poseł PiS.
Brak treści - to właśnie zarzucił wystąpieniu Tuska Wojciech Olejniczak z SLD. - Tusk unika sprawy wejścia do strefy euro. Nie broni idei sześciolatków w szkole, nie zgadza się w tej sprawie na referendum. Jest też kwestia pakietu energetycznego, nie powiedział też nic o OFE - zauważył polityk SLD. Dodał, że Tusk pokazał wczoraj, że nie jest już żadną alternatywą dla zwyciężającego w sondażach Kaczyńskiego.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o wydarzeniach z kraju? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!