Prokurator generalny polecił wszcząć postępowanie służbowe wobec szefa białostockiej prokuratury, który odmówił wszczęcia postępowania ws. swastyki nabazgranej na transformatorze przy ul. Zagórnej w Białymstoku, argumentując, że w Azji swastyka to symbol szczęścia.
- Trzeba pamiętać, że jest taki kierunek w orzecznictwie sądowym: odpowiedzialności za propagowanie ustroju faszystowskiego czy innego ustroju totalitarnego podlega ten, kto nie tylko prezentuje takie treści publicznie, ale jeszcze trzeba wykazać, że robi to z zamiarem przekonania kogoś do tych treści. To właśnie otwiera pole do umorzeń, odmów wszczęcia - mówił Andrzej Seremet pytany o sprawy "hajlowania" i malowania swastyk. Komentując działanie prok. Roszkowskiego stwierdził, że ten może łatwo schować się za to, że jest niezależny. Dopytywany, "czy można być niezależnym od rozumu", odparł, że "tak, ale nie w prokuraturze".
- Wiem, że to zabrzmi nieefektownie, ale nie ma innej drogi niż żmudna praca u podstaw: tłumaczenie, uczenie, uchylanie decyzji nietrafnych. I są pewne efekty. Nikt już nie zarzuca prokuraturze umarzania spraw, o których mówimy, z powodu znikomej szkodliwości. Jednocześnie podejmuję nowe działania i już niedługo przedstawię pewne zmiany organizacyjne w prokuraturze w zakresie prowadzenia spraw o podłożu rasistowskim - mówił prokurator generalny.
Cały wywiad w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" .
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!