Za tydzień rusza rządowy program refundacji zabiegów in vitro. Z programu mogą skorzystać pacjenci, którzy udowodnią, że przez rok leczyli się z bezpłodności bezskutecznie. - "Mają przedstawić dokumentację medyczną. Nie wiadomo jednak, kto ma ją potwierdzić i od którego momentu liczyć miesiące niepłodności" - czytamy na pierwszej stronie dzisiejszego wydania "Rzeczpospolitej". Według Macieja Hamankiewicza, prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej, niejasne kryteria doboru osób mogą prowadzić do nadużyć.
Tymczasem przyszli pacjenci już wymieniają się pomysłami na forach internetowych, jak ominąć kryteria. W przepisach nie znajdziemy żadnej informacji, co czeka na parę, która dysponuje zamrożonymi zarodkami. Ich posiadanie automatycznie wyklucza z programu. - Ludzie mogą niszczyć lub handlować zarodkami, czyli rozpoczętym życiem. W przeciwieństwie do handlu organami nie jest to ustawowo zakazane - podsumowuje prof. Andrzej Zoll.
Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej"