Podział w Platformie ws. uboju rytualnego. Posłowie wolą zapłacić karę. "Nie będziemy cofać się do średniowiecza"

Platforma planuje wprowadzenie dyscypliny podczas jutrzejszego głosowania, które zezwoli na ubój rytualny w Polsce. Jednak część posłów PO ani myśli o podporządkowaniu się partii. I woli zapłacić karę. - Dla takich osób jak ja rygor nie ma tu żadnego znaczenia. Dlaczego mielibyśmy cofać się do średniowiecza? - pyta poseł PO Andrzej Halicki.

Duża część PO postuluje, by zezwolić na ubój rytualny w Polsce. W Sejmie dwa dni temu odbyła się kolejna gorąca debata na ten temat. Dzisiaj przeciwnicy uboju mieli protestować pod Sejmem. Jutro - ostateczne głosowanie. Poseł PO Leszek Korzeniowski zapowiedział w imieniu klubu, że poprze rządowy projekt. Jeszcze dosadniej ujął sprawę szef klubu PO Rafał Grupiński. - Dyscyplina obowiązuje zawsze, jedynie z wyjątkiem "bardzo poważnych spraw światopoglądowych". Tutaj sprawa dotyczy przede wszystkim mniejszości wyznaniowych w Polsce, choć także interesu rolników, więc nie sądzę, aby dyscyplina (klubowa) była zdjęta - podkreślił.

"Głosowanie związane z człowieczeństwem"

Jutrzejsze głosowanie może jednak zaskoczyć stronę rządową. Część posłów PO mówi bowiem stanowcze "nie" dla poparcia nowelizacji. I zapowiada, że liczy się z karą za złamanie dyscypliny (w przeszłości było to nawet 1 tys. zł). - Nie będę głosować za przyjęciem tej ustawy. Jeśli będzie obowiązywać dyscyplina, to trudno - stwierdza w rozmowie z portalem Gazeta.pl posłanka PO Magdalena Kochan.

I zaznacza: - Jestem przeciwna dyscyplinie. Jest to bowiem głosowanie związane z sumieniem, a właściwie z człowieczeństwem. W sprawach in vitro czy zaostrzenia aborcji pozostawiamy wybór i często moi koledzy mówią, że to sprawa sumienia. A jest to kwestia interpretacji, czy połączenie dwóch komórek to już życie. W tej kwestii nie ma żadnych wątpliwości, że uśmiercamy w sposób niehumanitarny, zadając przy tym cierpienie żywemu stworzeniu. A to jest sprawa sumienia - podkreśla Kochan.

Aż kilkudziesięciu rozłamowców?

Podobnego zdania jest poseł Andrzej Halicki. - Będę za odrzuceniem tej nowelizacji. Nie wiem, czy ostatecznie dyscyplina będzie podtrzymana, ale w takich kwestiach nie może obowiązywać - mówi w rozmowie z portalem Gazeta.pl.

Inaczej niż partia zagłosuje też poseł Artur Dunin. - Dyscyplina nie ma znaczenia. To, co zostało zaproponowane przez ministra rolnictwa, nie mieści się dla mnie w poczuciu dbania o mniejszości narodowe - uzasadnia.

Przeciwników uboju rytualnego w PO jest więcej. - Kilkudziesięciu? - dopytujemy posła Halickiego. - To możliwe. Dla takich osób jak ja rygor nie ma żadnego znaczenia - podkreśla.

- Mam nadzieję, że podobnie zagłosuje wystarczająca ilość posłów, tak by odrzucić tę ustawę - dodaje Artur Dunin w rozmowie z portalem Gazeta.pl.

Najprawdopodobniej projekt rządowy odrzucą posłowie PO, którzy zasiadają w parlamentarnym zespole przyjaciół zwierząt. W sumie 27 posłów Platformy, w tym Dunin i Kochan.

"Zwierzęta się nie obronią"

Dlaczego posłowie sprzeciwiają się ustawie? - Ubój rytualny wprowadza się w Polsce nie po to, żeby pomóc mniejszościom dopełnić obrzędów religijnych. Ale po to, żeby wysłać ileś tysięcy ton takiego mięsa do kraju, gdzie tego rodzaju porządek religijny panuje - mówi Kochan.

Z kolei poseł Halicki zaznacza: - Nie ma też żadnego powodu ekonomicznego, by nowelizować ustawę. Przez sześć miesięcy obowiązywania zakazu okazało się, że nie utraciliśmy rynku dalekowschodniego. 3/4 towarów tam wysyłanych to produkcja z ogłuszeniem. Dlaczego mamy się cofać i wracać do średniowiecza - mówi.

- Może jest w tym trochę hipokryzji, bo nie jestem jaroszem. Lubię mięso. Jednak niewłaściwy jest sposób, w jaki pozbawiamy życia zwierząt, które same się nie obronią - mówi Kochan.

PiS i Ruch Palikota przeciwko

Jak podawał PAP, kluby PiS oraz Ruchu Palikota zapowiedziały, że nie poprą rządowego projektu dopuszczającego ubój bez ogłuszania na cele religijne. Natomiast głosować za nim będą kluby PSL, PO i Solidarna Polska. Posłowie SLD nie ujawnili, jak będą głosować.

Rządowy projekt ustawy dopuszcza ubój bez ogłuszania na cele religijne pod warunkiem, że będzie on przeprowadzany w rzeźni. Wprowadza jednak zakaz stosowania podczas uboju rytualnego tzw. klatki obrotowej, w której zwierzę jest zamykane i unieruchamiane w ten sposób, by z klatki wystawała tylko głowa. Zwierzę obracane jest w takiej klatce głową w dół, a upoważniony przez związek religijny rzeźnik podrzyna mu gardło. Głosowanie zaplanowano na piątek rano.

Więcej o: