Tusk: Wiem, że niektórzy dla pieniędzy są w stanie zabić, ale nie sądziłem, że w Sejmie

Platforma Obywatelska przygotowuje projekt ustawy, która ma znieść finansowanie partii z pieniędzy budżetu państwa. Powinien być gotowy na początku przyszłego tygodnia. Premier Donald Tusk odniósł się także do słów liderów PSL, którzy jego pomysł traktują jako zamach na demokrację: - Wiem, że niektórzy dla pieniędzy są w stanie zabić, ale nie sądziłem, że w Sejmie - mówił premier.

Donald Tusk odniósł się do politycznej wrzawy, która podniosła się, gdy zaproponował zniesienie subwencji dla partii politycznych. - To nie nasza pierwsza próba. Tego typu inicjatywy już kilkakrotnie PO chciała przeprowadzić w polskim Sejmie. Pomiędzy takimi próbami prawie wszyscy liderzy partyjni mówią, że się brzydzą takimi pieniędzmi i ich nie chcą z budżetu państwa - wyjaśniał.

Premier mówił, że w Polsce najmniej akceptacji jest właśnie dla modelu finansowania z kieszeni podatnika. - Uważam, że partie są w stanie utrzymywać się ze składek członków i sympatyków. To wsparcie musi być przejrzyste i kontrolowane społecznie - tłumaczył.

Słyszę, że jestem diabłem wcielonym

Premiera dziwią ataki ze strony innych polityków. - Za każdym razem pojawia się tego typu wrzawa. Za każdym razem słyszę, że jestem diabłem wcielonym tylko dlatego, że ci ludzie nie mają odwagi powiedzieć, że chcą dalej finansowania partii z budżetu państwa - mówił. Dziennikarze sugerowali premierowi, cytując wypowiedzi liderów PSL (według szefa klubu PSL Jana Burego "to jest taki trochę zamach na demokrację" - przyp. red), że nie znajdzie w koalicjancie sojusznika w tej sprawie

Z kim więc PO zamierza stworzyć koalicję? - pytali reporterzy. - Nie sądziłem, że kwestia kasy dla budżetu państwa jest dla niektórych tak ważna, że są gotowi wywrócić koalicję. Ja wiem, że niektórzy dla pieniędzy są w stanie zabić, ale nie sądziłem, że w Sejmie.

Więcej o: