Oleksy: To nie będzie kongres zjednoczenia lewicy. Nigdy takiego założenia nie było

- Na myśleniu o kongresie zaciążyła teza, że ma jednoczyć lewicę. Nigdy takiego założenia nie było - tłumaczył w ?Poranku Radia TOK FM} Józef Oleksy. W niedzielę odbędzie się Kongres Polskiej Lewicy. Bez Kwaśniewskiego, Palikota i Dudy. - Rzeczywiście, on nie jest w tym rozmachu, jak to widziałem rok temu - przyznał były premier.

Bez Aleksandra Kwaśniewskiego, Janusza Palikota i Piotra Dudy z "Solidarności" w niedzielę rozpocznie się zapowiadany od dawna Kongres Polskiej Lewicy. - A miało być coś ważnego. Żal kongresu lewicy? - pytał Jacek Żakowski w "Poranku Radia TOK FM". - Dlaczego pan myśli, że to jest nieważne? - żachnął się Józef Oleksy, wiceszef SLD, pomysłodawca kongresu.

SLD: Prosimy, by Kwaśniewski przestał już molestować SLD >>>

- Rzeczywiście, on nie jest w tym rozmachu, jak to widziałem rok temu - przyznał jednak były premier. I dodał, że nieobecność przedstawicieli Europy Plus i "Solidarności" sprawia, że wymiar kongresu jest "niepełny". W niedzielę nie dojdzie też do kontrowersyjnego spotkania gen. Wojciecha Jaruzelskiego (jest chory) i Lecha Wałęsy (miał wysłać "elegancki" list, w którym przeprasza za nieobecność).

- Chodziło nam wszystkim o kongres, który będzie stanowczym sygnałem dla społeczeństwa, że oto prawie cały potencjał lewicy jest zmobilizowany. I mówi społeczeństwu, jak ocenia sprawy kraju, co proponuje i jak widzi perspektywę 20-letnią. Taki był zamysł - tłumaczył Oleksy. I podkreślał, że choć konflikty "umniejszyły rozmiar kongresu", nie należy go dezawuować. Bo 88 lewicowych organizacji, które wezmą w niej udział, to jego zdaniem realna siła.

"Ambicjonalne tarcia. Należało dać sobie więcej czasu"

Skąd jednak porażka pierwotnej idei tego wydarzenia? - Na myśleniu o kongresie zaciążyła teza, że to ma być kongres jednoczący lewicę. Nigdy takiego założenia nie było - zaznaczył Oleksy. I wrzucił kamyczek do ogródka Aleksandra Kwaśniewskiego, który zaangażował się w tworzenie Europy Plus. - Tu nastąpiły ambicjonalne tarcia. Kwaśniewski zbyt szybko wyeksponował po wyborach potrzebę jednoczenia organizacyjnego. Stwierdził, że trzeba to robić na bazie Ruchu Palikota. Grunt nie był gotowy, w SLD zawrzało i Miller uzyskał duże poparcie dla swojego sprzeciwu. To był początek tego rozejścia się. Należało dać sobie więcej czasu - tłumaczył Oleksy.

Według gościa "Poranka Radia TOK FM" kongres ma nie być jednorazowym wydarzeniem. Nie chodzi co prawda o zalążek nowej partii, ale raczej o "wspólny front". - Proponuję, żeby nie kończyć, żeby stworzyć komitet porozumiewawczy i spotkać się kolejny raz. Coś jak komitet porozumiewawczy okrągłego stołu - stwierdził Oleksy.

- To jest kongres, okrojony czy nie okrojony, ale duży - zaznaczył były premier. - Z ważnymi myślami, które tam padną. Polska potrzebuje nowych przemyśleń - zakończył Oleksy.

Więcej o: