Tajni współpracownicy służb specjalnych staną się zatem współpracownikami policji. Tymczasem w samej ABW ten kierunek zmian - cała operacja nie jest mile widziana. "Nikt nie chce trafić do policji" - cytuje "DGP" pracowników agencji.
Obawiają się oni, że ich pensje po przejściu na policyjny budżet nie będą już tak wysokie, jak w służbach. Resort spraw wewnętrznych tłumaczy, ze pensje nie zmienią się.
Operację transferu funkcjonariuszy ABW do CBŚ nadzoruje nowy wiceszef agencji Jacek Gawryszewski. To wieloletni pracownik dyplomacji, był m.in. konsulem w Berlinie i Islamabadzie.
"Zawsze jednak był oficerem ABW" - pisze "DGP", powołując się jednak wyłącznie na anonimowego eksperta ds. służb specjalnych. Ma się też dobrze znać z nowym szefem MSW.
Reformę służb specjalnych przygotował jeszcze poprzednik Sienkiewicza Jacek Cichocki. W założeniu ABW ma stać się służbą informacyjno-analityczną. Sienkiewicz zachował w kompetencji Agencji sprawy, w których straty skarbu państwa przewyższą 16 mln zł oraz te związane z terroryzmem.