Dominika Wielowieyska przyznała, że w kontekście sobotniego Kongresu Ruchu Narodowego "dziwi ją" tekst Piotra Zaremby w najnowszych "Sieciach". Publicysta odnosił się do komentarza Adama Michnika na temat faszyzmu. "Strasząc faszyzmem, naczelny 'Wyborczej' wraca na boisko, już nie jako główny podmiot, ale jako wspierający nie do końca własnego Tuska. Parę bitew wygrał, to późne dzieci komunizmu rozdają dziś laurki i nagany. Czy teraz wygra wojnę?" - przytoczyła tekst Zaremby Wielowieyska.
- Zaremba, używając sformułowania "późne dzieci komunizmu", wpisuje się w podtekst nieprzyjemnych środowisk antysemickich i radykalnych, które bardzo lubią wyciągać swoim oponentom ideowym czy politycznym na przykład to, co robili ich rodzice, co przybiera obrzydliwą formę - stwierdziła prowadząca "Poranek Radia TOK FM". Jej zdaniem to forma maczugi wobec adwersarzy. - Nie znoszę tego. To obłudne - dodaje Wielowieyska.
"Zdaniem wtajemniczonych Michnik w widmo faszyzmu nie za bardzo wierzy. Używa go instrumentalnie, bo jego nazwisko, wciąż istotne za granicą, gwarantuje nagłośnienie tak absurdalnej tezy i motywuje rząd, media i zagraniczne ośrodki biznesowe i intelektualne do tym gorliwszego wspierania polskiego premiera i jego ludzi" - pisze dalej Zaremba. - Redaktorze Piotrze, twoja analiza motywacji Michnika i jego strachu przed faszyzmem i antysemityzmem wydaje mi się tak płaska i prymitywna, że aż mi wstyd - skwitowała Wielowieyska.
Prowadząca "Poranek Radia TOK FM" przypomniała, że nawet pod tekstami Zaremby pojawiają się komentarze pełne "agresji, nienawiści rasowej i antysemityzmu". - Jeżeli ktoś tego nie dostrzega, brakuje mu refleksji nad tym, co się dzieje - podsumowała Wielowieyska.