Jak relacjonuje nam Klaudia, na dworcu było wiele osób, które znalazły się w podobnej jak ona sytuacji. Większość była zrezygnowana. - Ludzie chyba nie mieli już siły narzekać, tylko siedzieli przygnębieni. Było kilku obcokrajowców, którzy byli bardzo zszokowani całą sytuacją i narzekali na kolejki. Później widziałam, jak próbowali kupić bilety w automacie ZTM - opowiada.
Przez kolejkę Klaudia i wielu innych pasażerów zapłaciło za bilety drożej - u konduktora. - Nie miałam szans, żeby kupić bilet przed odjazdem pociągu w kasie. Musiałam przez to zapłacić 10 zł więcej za wypisanie biletu przez konduktora w pociągu. To samo musieli zrobić wszyscy w moim przedziale - opowiada.
Kolejka po bilety na Dworcu Wschodnim - zdjęcie przysłane na Alert24
- Do godz. 15.00 mieliśmy otwartych sześć kas. Do godz. 17.00 - pięć, po godz. 17.00 - cztery. Najwyższy szczyt na Dworcu Wschodnim, jaki notujemy w szczytach przewozowych, to jest w godzinach 15.00-17.00. To wynika z przepływu pasażerów przy kasach - mówi Zuzanna Szopowska, rzeczniczka PKP Intercity.
Jak podkreśla, oprócz czterech kas PKP Intercity otwarte były wówczas na Dworcu Wschodnim dwie kasy Przewozów Regionalnych i trzy biletomaty. - Klient zawsze może złożyć reklamację, ale w tym przypadku trudno mi powiedzieć, jaka będzie decyzja odnośnie do jej uznania. Ponadto jest też możliwość - ale tylko dla właścicieli smartfonów - aby kupić bilet przez internet i wtedy wystarczy mieć QR Code, który wyświetla się na ekranie tabletu czy smartfona - dodaje Szopowska.
Rzeczniczka PKP Intercity podkreśla, że firma próbuje rozładować ruch przy kasach na trzy sposoby - Pierwszy to biletomaty - w tej chwili mamy ich ponad 100 na terenie całego kraju. Drugie rozwiązanie to rozwój sieci kas własnych, trzecie to system zarządzania kolejką na Dworcu Centralnym - mówi nam Szopowska. Zachęca też pasażerów, by kupowali bilety przez internet i z wyprzedzeniem - zwłaszcza że są wtedy tańsze.
- Namawiamy też do tego, aby pasażerowie nie kupowali biletów w dniu wyjazdu - a niestety tak kupuje bilet ponad 80 proc. naszych klientów - bo także i my mamy wtedy dużo większy problem z dostawieniem wagonu - dodaje.