Informacja o wszczęciu śledztwa zastała go poza Dominikaną. Zdaniem lokalnych mediów ksiądz przebywa teraz w Polsce, ale władze michalitów poprosiły, by jak najszybciej wrócił i odpowiedział na zarzuty molestowania przed prokuraturą i sądem. Śledczy nie wykluczają wniosku o ekstradycję z Polski.
Wojciech G. pracował na wyspie od dziewięciu lat. Był proboszczem w górskiej wiosce Juncalito, gdzie prowadził internat dla chłopców i dziewcząt, współzakładał straż pożarną oraz grupę ratowników górskich. Tych ostatnich szkolili w Polsce TOPR-owcy i strażacy z Krakowa. Obietnice wycieczek do Europy miały być - zdaniem rodziców skrzywdzonych nastolatków - przynętą dla dzieci. Grupa młodych parafian, z którą pracował, liczyła łącznie ok. 180 osób. Policja znalazła w pokoju Wojciecha G. materiały pornograficzne z niepełnoletnimi.
Władze potwierdziły, że dotychczas złożono przeciw niemu tylko jedno formalne doniesienie o przestępstwie, ale zdaniem mediów śledztwo obejmuje podejrzenia o molestowanie co najmniej 14 nastolatków. Prokuratura odmawia podania szczegółów.