W sondażu ankietowanych pytano, czy widzą miejsce w polityce dla 10 konkretnych osób, w tym Jerzego Owsiaka, Pawła Kukiza, Tomasza Terlikowskiego, Marty Kaczyńskiej oraz Kuby Wojewódzkiego. Bezdyskusyjnym numerem jeden okazał się Owsiak, który jako jedyny z proponowanych kandydatów przekroczył 50 procentowy próg poparcia. Prezes WOŚP ma zwolenników wśród w wielu regionach Polski, zarówno we wsi (70 proc. poparcia), jak i w wielkich miastach (53 proc.). Głosowaliby na niego ludzie zarówno z elektoratu PO (60 proc.), jak i PiS (58 proc.).
Mimo dużego poparcia Owsiak zaznacza jednak w rozmowie z "Newsweekiem", że nie ma zamiaru zajmować się polityką. - Bardzo często dziennikarze mnie pytają: a gdybyś był ministrem zdrowia? I ja wtedy od razy odpowiadam: tobym sobie nie poradził - przyznaje.
Z sondażu MillwardBrown SMG/KRC wynika ponadto, że głośne nazwisko nie zawsze jest gwarancją sukcesu. Dowodem tego jest chociażby blisko związana z PiS Marta Kaczyńska, której aż 71 proc. ankietowanych nie chciałoby widzieć w polityce.
Podobnie sprawa wygląda z Kubą Wojewódzkim, dla którego miejsca na polskiej scenie politycznej nie widzi 73 proc. ankietowanych. Na tę dwójkę chcieliby głosować głównie ludzie ze wsi i małych miasteczek, z podstawowym lub zawodowym wykształceniem. W polityce - zdaniem większości ankietowanych - nie ma miejsca także dla Pawła Kukiza (55 proc. przeciwko) oraz Tomasza Terlikowskiego (45 proc. przeciwko).
MillwardBrown SMG/KRC zbadał również, czy wśród polskich partii politycznych jest taka, na którą Polacy chcieliby zagłosować. Aż 65 ankietowanych odpowiedziało, że takiej nie ma. Podobne stanowisko ma Jerzy Owsiak, który zaznaczył, że nie widzi w Polsce żadnej partii, którą chciałby reprezentować. Przyznał jednak, że jedynym politykiem, pod którym ewentualnie byłby skłonny się podpisać, jest Donald Tusk.
Badanie MillwardBrown SMG/KRC zostało przeprowadzone 29-29 maja br. na grupie 1001 Polaków.