Z dotychczasowego podsumowania wynika, że w 385 wypadkach 45 osób zginęło, a blisko 499 zostało rannych. Do najtragiczniejszych wypadków doszło w czwartek pod Glinojeckiem, gdzie zginęło pięć osób, a trzy zostały ranne, w piątek w Dolnośląskiem (trzy ofiary śmiertelne) oraz wczoraj w Łódzkiem (zginęły dwie osoby, a pięć zostało rannych).
W czasie długich weekendów policjanci zwykle prowadzą wzmożone badania trzeźwości. Tylko od czwartku zatrzymali ponad 1723 nietrzeźwych kierujących. - Kierujący to nie tylko kierowcy samochodów, ale także rowerzyści. Należy pamiętać, że ci drudzy stanowią zazwyczaj około 40 procent zatrzymanych - zaznacza Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji.
Policjanci przyznają, że w trakcie długich weekendów funkcjonariusze zatrzymują więcej nietrzeźwych kierujących. - Takie dni sprzyjają nie tylko wypoczynkowi, ale także spożywaniu alkoholu. Wielu kierowców, niestety, nie będąc do końca trzeźwymi, wsiada potem do samochodu - mówi nadkom. Paweł Mąkol, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji. Jak dodaje, ze wszystkich zatrzymanych "pod wpływem" zdecydowaną większość stanowią jednak ci, którzy pili alkohol poprzedniego dnia. - Jeżeli chodzi o ten weekend, to są to głównie wykroczenia, czyli ci kierowcy mają do 0,5 promila - mówi Makol.
Wielu "wczorajszych" kierowców jest zdziwionych, kiedy okazuje się, że alkomat wskazał jakąkolwiek zawartość alkoholu. Myślą, że skoro się wyspali, zjedli syte śniadanie i dobrze się czują, to powinni być już całkowicie trzeźwi. Nic bardziej mylnego. Mimo że na internetowych forach można znaleźć dziesiątki porad, jak przyspieszyć pozbywanie się alkoholu, żaden nie jest skuteczny.
- Nie ma sposobów na to, aby przyspieszyć metabolizm. Nie pomogą żadne soki, żadne jajecznice z 10 jaj na śniadanie. Możemy się poczuć lepiej, ale zawartość alkoholu w organizmie będzie taka sama - tłumaczy dr Piotr Burda, krajowy konsultant w dziedzinie toksykologii. - Także jedzenie i woda spożywane w trakcie picia nic nie pomogą. Mogą tylko wpłynąć na prędkość wchłaniania się alkoholu w organizmie. Powinniśmy pamiętać, że jeden kieliszek wódki, przepity jakąkolwiek ilością wody, zawsze będzie jednym kieliszkiem wódki, który dostarczyliśmy do naszego organizmu - dodaje dr Burda.
Toksykolog ostrzega przed zgubnym przeświadczeniem, że skoro dobrze się czujemy, to jesteśmy trzeźwi. - Każdy człowiek inaczej trawi alkohol. Jeden organizm zrobi to szybciej, inny będzie potrzebował więcej czasu - zaznacza. I dodaje: - Należy pamiętać, że nawet jak ktoś jest następnego dnia po piciu alkoholu trzeźwy, może mieć słabe samopoczucie. Kondycja takiego kierowcy, szybkość jego reakcji mogą być osłabione. Można mieć poniżej 0,2 promila i być na kacu. I wtedy reakcje człowieka są opóźnione.
W takim razie ile godzin musi upłynąć od wypicia danej ilości alkoholu, żebyśmy mieli gwarancję pewnego wytrzeźwienia? - Jeżeli ktoś ma zamiar prowadzić jutro samochód, to radzę, aby dzisiaj odpuścił sobie picie - mówi dr Burda.
Podobnego zdania jest policja. - Ktoś, kto jednego dnia pije alkohol, nie powinien być zdziwiony następnego dnia, że alkomat coś mu wykaże. Jeżeli pijemy więcej niż symboliczne ilości, to następnego dnia nie wsiadajmy za kierownicę - mówi nadkom. Paweł Mąkol. Przypomina jednocześnie, że każdy, kto nie jest pewien swojego stanu trzeźwości, może się zbadać alkomatem w dowolnej jednostce policji, która ma konieczny do tego sprzęt.