Grzegorz Schetyna zapowiedział, że o kandydowaniu na szefa Platformy Obywatelskiej zdecyduje w czerwcu. Podkreślił jednak, że od zmian personalnych ważniejsze jest wypracowanie nowego modelu funkcjonowania partii. - Władza jest afrodyzjakiem, ale miewałem już większą władzę niż teraz - powiedział Schetyna, zapowiadając, że niekoniecznie chce wracać do rządu.
Schetyna zaznaczył, że między nim a Donaldem Tuskiem nie ma konfliktu - jest jedynie różnica zdań. Nie wykluczył też możliwości wspólnej pracy. - Jak jest zaufanie, to można razem robić politykę - powiedział. Zadeklarował, że wyciąga w tej sprawie rękę do Donalda Tuska, ale nie chce usuwać się w cień. - Chcę mieć wpływ na PO, a przez to na polską rzeczywistość - zaznaczył.
Wiceszef PO stwierdził też, że Platforma jest "gwarantem normalności i modernizacji". Podkreślił przy tym, że niska frekwencja podczas kolejnych wyborów może oznaczać większość konstytucyjną dla Prawa i Sprawiedliwości. - Absencja to głosowanie na Kaczyńskiego. A on marzy o jednoosobowej władzy, o jednopartyjnej władzy - podsumował Schetyna.
Więcej w " Gazecie Wyborczej "