Indie. Niesamowita historia syna, któremu po 19 latach udało się wywalczyć wolność dla matki

W zakurzonej kamienicy w zatłoczonej dzielnicy indyjskiego miasta Kanpur zatrzymuje się młody mężczyzna z żółtym sari i torbą zakupów w ręku i pokazuje je swojej matce. - Podoba ci się? - pyta. - Tak - odpowiada kobieta. To tylko z pozoru zwyczajna scena. Młody mężczyzna, Kanhaiya, czekał bowiem bardzo długo, aby dać prezent swojej matce.

Historię opisuje BBC News.

19 lat temu Vijai Kumari została skazana za morderstwo. Jak twierdziła - niesłusznie. Po apelacji zezwolono jej na wyjście na wolność po wpłaceniu 10 tys. rupii kaucji (180 dolarów). Kobieta nie miała jednak takiej sumy, ponadto porzucił ją mąż i nie miała nikogo, kto mógłby jej pomóc. - Myślałam, że umrę w więzieniu - mówi. - Powiedzieli mi tam, że nikt nigdy stąd nie wyjdzie - dodaje.

"Myślałem o niej i płakałem. Była w więzieniu sama"

Kiedy Kumari trafiła do więzienia, była w ciąży. Cztery miesiące później urodziła Kanhaiya. - Oddałam go, kiedy był trochę starszy. Było ciężko, ale byłam zdeterminowana. Więzienie to nie miejsce dla małego dziecka - opowiada kobieta.

Przez kolejne lata kobieta widywała syna tylko na wizytach. Przychodził co trzy miesiące, w międzyczasie dorastał w rożnych domach dziecka. Ale nigdy nie zapomniał o swojej matce. - Myślałem o niej i płakałem. Była w więzieniu sama. Nikt poza mną jej nigdy nie odwiedził. Mój ojciec odwrócił się do niej plecami - opowiada Kanhaiya.

Kiedy tylko chłopak skończył 18 lat, zatrudnił się w fabryce odzieży i zaczął oszczędzać. W końcu miał wystarczająco dużo pieniędzy, by wynająć adwokata. - Ktoś mi go polecił. Był zaskoczony, kiedy usłyszał o przypadku mojej matki - mówi Kanhaiya. Prawnik zajął się sprawą i na początku tego miesiąca Kumari została zwolniona z więzienia.

Słaby system prawny

Sędziowie byli w szoku, jak "bezduszne i niedbałe" były władze skazujące kobietę na więzienie. Zamierzają sprawdzić teraz wszystkie więzienia i ustalić, czy jest więcej przypadków podobnych do Kumari. W indyjskich więzieniach przebywa obecnie około 300 tys. więźniów, 70 proc. z nich nie miało jeszcze procesu. I wielu spędzi w areszcie jeszcze długi czas. Pokazuje to słabość indyjskiego systemu prawnego, który skazuje często na wieloletnie oczekiwania na proces bądź apelację.

Tymczasem Kumari i jej syn są wreszcie razem i z optymizmem patrzą w przyszłość. - Mój syn to wszystko, co mam na tym świecie - mówi kobieta. Ma zamiar kiedyś zapoznać syna z jego ojcem i zawalczyć o jego prawa do rodzinnego majątku.

Więcej o: