PKW spotykała się w Moskwie z "czarodziejem Kremla". MSZ: Żałujemy, że nie wiedzieliśmy

Członkowie PKW pojechali do Moskwy na spotkanie z przedstawicielami Centralnej Komisji Wyborczej FR. Zaprosił ich Władimir Czurow nazywany "czarodziejem Kremla" i oskarżany o masowe fałszerstwa wyborcze - informuje RMF FM. - Nic o tym zawczasu nie wiedzieliśmy, a szkoda - mówi Marcin Bosacki rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. PKW broni się i informuje, że MSZ wiedziało o spotkaniu.

Piątkowe spotkanie delegacji PKW z Centralną Komisją Wyborczą Federacji Rosyjskiej w Moskwie to już druga wspólna konferencja. Poprzednia miała miejsce w ubiegłym roku, gdy do Warszawy przyjechał Władimir Czurow, nazywany "czarodziejem Kremla" i oskarżany przez opozycję o organizowanie masowych fałszerstw wyborczych.

MSZ chce wyjaśnień

O planowanym spotkaniu nie zostało poinformowane Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które o całej sprawie dowiedziało się z publikacji RMF FM. - Żałujemy, że zawczasu o tym nie wiedzieliśmy - mówi rzecznik MSZ Marcin Bosacki. - MSZ ma konstytucyjnie zapisaną koordynację polskiej polityki zagranicznej i uważamy, że w tego typu sytuacjach byłoby wskazane koordynowanie działań z MSZ, a przynajmniej informowanie o tego typu spotkaniach - twierdzi rzecznik. - Będziemy rozmawiać z PKW o takich przypadkach - dodaje.

PKW odwołała konferencję prasową, na której miała wyjaśnić kontrowersje związane z delegacją do Moskwy. Nie wiadomo, czy powstanie planowany pierwotnie na 13:30 komunikat wyjaśniający dla mediów.

Dwie komisje przy okrągłym stole

Tym razem to Czurow zaprosił 12 delegatów PKW do Moskwy. W spotkaniu udział wzięli: Stefan Jan Jaworski, Andrzej Kisielewicz, Stanisław Kosmal, Maria Grzelka, Bogusław Dauter, Janusz Niemcewicz, Andrzej Mączyński, Antoni Ryms, Stanisław Zabłocki, Kazimierz Czaplicki, Agnieszka Gałązka, Zygmunt Drapiński.

Stronę rosyjską reprezentował przede wszystkim Stanisław Wawiłow, który zajmuje się zagadnieniami międzynarodowej współpracy w zakresie systemów wyborczych. O rewizycie członków PKW nie poinformowano polskich dziennikarzy.

Podczas wizyty uczestnicy konferencji i przedstawiciele komisji wyborczej w Moskwie omówili przy okrągłym stole kwestie organizacji wyborów i tworzenia poszczególnych systemów komisji wyborczych w Rosji i Polsce.

Czurow czaruje w Czeczenii

Władimir Czurow jest przewodniczącym Centralnej Komisji Wyborczej. Wśród rosyjskiej opozycji jego nazwisko to symbol wyborczych fałszerstw na wielką skalę. Powszechnie nazywany jest "czarodziejem Kremla".

To właśnie Czurow zagwarantował w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich ogromną przewagę Władimirowi Putinowi. Dzięki temu Putin ma szansę na rządzenie Rosją nawet przez 12 lat (dwie przedłużone do 6 lat kadencje). Opozycja twierdzi, że do nielegalnych działań dochodziło już na pierwszym etapie kampanii wyborczej, gdy centralna komisja odmówiła zarejestrowania 11 kandydatów, jako alternatywę dla Putina dopuszczając tylko przedstawicieli tzw. systemowej opozycji.

Władimir Czurow "wyczarował" też tak zaskakujące wyniki jak 98 proc. poparcia dla Putina w Czeczenii, przy blisko 100 proc. frekwencji. Podobny wynik zanotowano też w Dagestanie. Po ogłoszeniu wyników doszło do masowych protestów na ulicach Moskwy. Także organizacje międzynarodowe formułowały liczne zastrzeżenia do sposobu przeprowadzenia wyborów i określały je mianem nieuczciwych.

Udział międzynarodowych obserwatorów był jednak ograniczony. Władimir Czurow już w 2011 r. zapowiadał, że zamierza ograniczyć liczbę misji obserwacyjnych podczas wyborów prezydenckich i do Dumy. Argumentował, że "z przestrzeganiem prawa podczas wyborów w Federacji Rosyjskiej nie jest gorzej niż w państwach Zachodu". Przed ubiegłorocznymi wyborami strona rosyjska opóźniała też wydawanie wiz i akredytacji dla międzynarodowych obserwatorów.

PKW się broni

W wydanym dziś oświadczeniu PKW informuje, że "termin wspólnej konferencji nie stanowił żadnej tajemnicy". Także MSZ wiedziało o tym spotkaniu ponieważ informację w tej sprawie PKW przesłało 18 kwietnia. "W tej sytuacji sformułowania o utrzymywaniu faktu takiej konferencji w tajemnicy mają charakter oczywistych insynuacji" - czytamy w oświadczeniu.

PKW informuje dodatkowo, że "konferencje miały charakter naukowy, poświęcone wygłoszeniu referatów", a także, że "konferencja stanowiła element współpracy PKW z organami wyborczymi innych państw".

Więcej o: