Premier na specjalnym posiedzeniu zarządu PO ma przedstawić plan "szybkich działań", który ma uspokoić sytuację w partii. Bo choć do wyborów w Platformie Obywatelskiej zostało bardzo dużo czasu - wyścig o fotel przewodniczącego trwa w najlepsze.
- Premier może przyśpieszyć zjazd, bo już widać, jak kończy się zafundowanie partii półtorarocznej kampanii. Jeśli Donald Tusk nie przyśpieszy wyborów, to się całkowicie skłócą, już nikt z nikim nie będzie rozmawiał. Wyrzucą na siebie wszystkie kwity i donosy, bo chyba już ten proces jest daleko zaawansowany. Rozpadną się - stwierdziła Janina Paradowska w "Poranku Radia TOK FM".
Zdaniem dziennikarki tygodnika "Polityka" Donald Tusk musi uporządkować nie tylko sytuację w swojej partii. - Na miejscu premiera wyrzuciłabym jeszcze z rządu dwóch-trzech ministrów - uważa Paradowska. I przypomina o swoim najmocniejszym kandydacie do zdymisjonowania. To szef resortu środowiska Marcin Korolec.
- Jak informuje "Rzeczpospolita", wiceminister środowiska Piotr Woźniak miał wczoraj przedstawić kształt przepisów dotyczących gazu łupkowego. "Ale konferencja została odwołana. Za to szczegóły opodatkowania wydobycia ujawnił minister finansów Jacek Rostowski". Ja w dalszym ciągu nie mogę zrozumieć, dlaczego oprzyrządowania prawnego dla wydobycia gazu nie można przygotować - przyznała Paradowska.
A brak przepisów może doprowadzić do tego, że kolejne zagraniczne firmy, które chciały wydobywać gaz w Polsce, wycofają się ze swoich planów.