Piecha w TOK FM: "Działanie Jolie to event. Pewnie nie wygląda mniej sexy, ponieważ wszczepiła sobie implanty".

- Mamy do czynienia z pewnym eventem, dramatycznym eventem dotyczącym amputacji całkowitej gruczołów piersiowych - tak senator PiS Bolesław Piecha skomentował w TOK FM informację o tym, że Angelina Jolie zdecydowała się na prewencyjną mastektomię obu piersi.

- Jak słyszę z pana ust "event", to odnoszę wrażenie, że wszystko to pan traktuje w kategorii działań celebryty - oponowała stwierdzeniu Piechy prowadząca audycję Magdalena Gałczyńska. - Bo tak to traktuję - odparł senator. I zaczął: - Nikt z powodu np. możliwości zachorowania na siatkówczaka oka, mówiąc bardzo brzydko, nie wydłubuje się oka, nie usuwa się gałki ocznej.

"Pewnie nie wygląda mniej sexy"

- Natomiast jeżeli chodzi o piersi i przypadek Angeliny Jolie, to mamy do czynienia z pewnym dziwnym miksem: pewnie pani Jolie nie wygląda mniej sexy, ponieważ wszczepiła sobie implanty - kontynuował Piecha. - I tak by to zrobiła, bo o tym wiemy, a przy okazji usunęła gruczoł piersiowy. To bardzo zły kierunek, bo my walczymy o profilaktykę i mammografię. To po co profilaktyka i mammografia? Ciurkiem na szybko badać antygen rakowy, obcinać - za przeproszeniem - piersi, wstawiać implanty i sprawa załatwiona - ironizował były przewodniczący sejmowej komisji zdrowia.

- A co, jakby się dowiedziała, że ten antygen może wskazywać na duże ryzyko jajnika? Wytnie sobie jajniki? A gdybyśmy myśleli o raku szyjki macicy, to co? Nie lepiej urodzić jedno dziecko i wyciąć sobie macicę? Nie dajmy się zwariować - podsumował polityk PiS.

"Jeśli dla Pana kobieta to cycki, jajniki i macica..."

Po audycji z Bolesławem Piechą otrzymaliśmy wiele głosów oburzenia. Pani Ewa Joanna napisała na naszym profilu facebookowym: "Ło matko, ten pan, który się teraz wypowiada, chyba nie ma pojęcia o problemach kobiet. Proszę Pana, jeśli dla Pana kobieta to, za przeproszeniem, cycki, jajniki i macica, to rzeczywiście NIC z tej Andżeliny nie zostanie. Może Szanownego Pana to zdziwi, ale mastektomia profilaktyczna jest polecana i refundowana w cywilizowanych krajach, podobnie jak plastyka piersi po takim zabiegu. Pani Andżelina niczego nie 'wyznaczyła'. To już JEST. Być może taka np. statystyczna Bożenka z Radomia też wolałaby przejść tę operację 'na zaś', gdy jest zdrowa i w pełni sił, a nie, gdy jej ciało jest wyniszczone walką z rakiem. Pomyślał Pan o tym?".

Tomasz Borawski: "Przerażający człowiek. Czy on naprawdę wierzy, że profilaktyka zabezpieczy w pełni przed rakiem? Co to za sposób argumentacji? 'Sobie wycięła', 'co z niej zostało'? Tak jakby wycięcie piersi było zabiegiem kosmetycznym jak przekłucie uszu. Że to niby event? Panie Piecha, wstydź się pan takiego braku empatii. Piękna kobieta u szczytu kariery zdecydowała się na zabieg, wspierana pewnie przez lepszych niż pan lekarzy. Że nie wstydziła się pokazać, że to nie zniszczy jej kobiecości, że problem dotyka nawet najbogatszych? Nie ukrywała tego, ryzykując, że takie typy jak pan będą pletli o niej z lekceważeniem. Poza całym tym gadaniem wiem, że zrobiła dla profilaktyki antyrakowej więcej niż pan".

A ekspert spokojnie tłumaczy...

W wywiadzie udzielonym portalowi Gazeta.pl o mastektomii opowiadał onkolog, dr hab. n. med. Andrzej Nowicki. Przyznał, że mastektomia sprawia, że nowotwór nie ma gdzie się rozwijać i kobiety można uratować. Takie zabiegi wykonuje się też w Polsce. - Oczywiście, mamy kilka klinik, w których wykonuje się prewencyjną mastektomię, ale też rekonstruuje piersi po zabiegu mastektomii u kobiet, które już zachorowały na nowotwór - mówił. Mastektomia jest refundowana: - Ale podobnie jak w przypadku wielu innych zabiegów są określone limity. W związku z tym pacjentki muszą czekać na swoją kolej, są różne komisje, które poprzedzają kwalifikację do zabiegu. A czeka się długo - podkreślił Nowicki.

Więcej o: