Wezwanie do zmiany prawa nie podlega żadnym dyskusjom i musi zostać wykonane do 18 czerwca - wynika z korespondencji, do jakiej dotarła "Süddeutsche Zeitung". W liście adresowanym do Norberta Lammerta, przewodniczącego Bundestagu, wiceprezes Trybunału Ferdinand Kirchhof sugeruje, że jeśli do tego czasu parlament nie uchwali odpowiedniego prawa, mogą to uczynić sędziowie, wprowadzając przepisy przejściowe. Trudno jednak wyobrazić sobie, aby tak się stało, bo z werdyktami Trybunału mało kto w Niemczech polemizuje.
Kłopot w tym, że odpowiednie regulacje należało wprowadzić dawno temu. Trybunał już w lipcu ubiegłego roku uznał za niezgodne z konstytucją niezrównanie w prawach podatkowych homoseksualnych związków partnerskich z małżeństwami. Bo choć ustawa o związkach osób tej samej płci obowiązuje od 2001 r., przepisy dające im ulgi podatkowe wprowadzono znacznie później (np. w przypadku wspólnego zakupu nieruchomości dopiero w 2010 r.).
Trybunał wezwał więc w 2012 r. Bundestag do uchwalenia przepisów podatkowych pozwalających takim osobom na wspólne rozliczanie się. Ale sprawa utknęła, bo zmianie prawa sprzeciwiała się koalicja chadeków i liberałów. Teraz nie może już oponować, a opozycja z SPD, która wnosiła o podobne zmiany w przeszłości, triumfuje.
Cały tekst w " Gazecie Wyborczej "