Czas skończyć z kształceniem bezrobotnych. Jak to zrobić? [EKSPERT]

W Polsce bezrobocie wśród młodych osiągnęło 28 proc. Na świecie - jak pokazał raport Międzynarodowej Organizacji Pracy - młodych bezrobotnych będzie ponad 73 mln. Jak radzić sobie z tym wyzwaniem? Wg Łukasza Komudy z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych najważniejsze są zmiany w edukacji. Trzeba postawić na samodzielność, kreatywność i reanimować kształcenie zawodowe.

Najwięcej bezrobotnych młodych ludzi mieszka na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Tam bez pracy jest co czwarty młody człowiek w wieku 15-29 lat. W krajach Unii Europejskiej bez pracy jest 18 proc. młodych - wynika z raportu, działającej przy ONZ, Międzynarodowej Organizacji Pracy.

W Polsce wśród osób do 25. roku życia bezrobotnych jest 28 proc. Szef resortu pracy, Władysław Kosiniak-Kamysz, nazwał to zjawisko "bombą z opóźnionym zapłonem".

Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych przekonuje, że sytuacja młodych na rynku pracy poprawi się, jeśli zdecydujemy się na zmiany w edukacji. - Cały świat się z tym boksuje. Bo obowiązujący obecnie system edukacji został wymyślony w XVIII i XIX wieku. Wtedy miał przygotować obywateli do pracy w fabryce. A dziś mamy coraz mniej miejsc pracy, które wymagają niskich kwalifikacji. A coraz więcej takich, które wymagają pewnej dozy samodzielności i kreatywności. Jednak szkoła nie podąża za tymi wymaganiami - mówił w programie "Połączenie" w TOK FM.

Doradztwo nawet dla najmłodszych

Zdaniem eksperta pierwszym krokiem powinno być wprowadzenie profesjonalnego doradztwa zawodowego dla dzieci. - Żeby 10-latek wiedział, że fajnie się uczyć politologii, ale szanse na pracę w zawodzie są bardzo niewielkie - podkreślał.

Poprawy sytuacji młodych na rynku pracy nie będzie bez dobrego kształcenia zawodowego. A to słaby punkt polskiego systemu edukacji. - Na początku lat 90. uznaliśmy, że wszyscy będziemy pracować w bankach. A tak się nie da, bo ktoś musi naprawiać rury, spawać i wykonywać szereg innych czynności, które są i zawsze będą potrzebne - stwierdził Komuda.

Uczelnie też muszą się zmienić

Zmiany są konieczne także na uczelniach wyższych. Od dawna już ukończenie studiów nie daje gwarancji znalezienia pracy. - Ważne, żebyśmy nie mieli systemu, który kształci socjologa czy politologa, tylko pozwala zdobyć jakieś ogólne kompetencje, takie jak praca w grupie, praca projektowa - uważa gość TOK FM. Już rynek pracy pokazuje, jak ważna to zmiana. - Jest taki modny zawód, który nazywa się menadżer projektu. Nawet nie ma mowy o tym, jaki to projekt. Może to być projekt informatyczny, wdrożenie nowej technologii w fabryce albo reorganizacja pracy urzędu. A do tego potrzebni są ludzie, którzy potrafią myśleć pewnymi systemami, narzędziami wykształconymi przez zarządzanie. Wydaje mi się że podstaw można byłoby uczyć na uniwersytetach - uważa Komuda.

Problem bezrobocia wśród młodych jest tak poważny, że Unia Europejska przygotowała specjalny program w tej sprawie. UE chce, żeby każdy, mógł otrzymać ofertę przyzwoitego zatrudnienia, szkolenia albo kształcenia w ciągu czterech miesięcy od opuszczenia szkoły lub trafienia na bezrobocie. Program dotyczy osób, które nie ukończyły jeszcze 25 lat.

Więcej o: