Decyzje o wycofaniu się z poszukiwań gazu łupkowego w Polsce podjęły amerykański Marthon Oil i Talisman Energy z Kanady. Firmy rezygnują, bo prawdopodobnie nasze złoża są znacznie mniejsze, niż oczekiwano. Ale jest jeszcze jeden powód.
- Jak czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej", zdaniem Grażyny Piotrowskiej-Oliwy, byłej prezes PGNiG i wiceprezydent Pracodawców RP, wycofanie się kolejnych firm potwierdza, że bez przepisów zachęcających i ułatwiających wydobycie trudno myśleć o sukcesie - cytowała w "Poranku Radia TOK FM" Janina Paradowska.
Zdaniem dziennikarki sprawa stawia w złym świetle Ministerstwo Środowiska, którym kieruje Marcin Korolec. - Bo to chyba ten resort powinien przygotować stosowną ustawę. Myślę, że premier rozważając zmiany w rządzie, powinien się zastanowić nad resortem środowiska. W opinii publicznej to ministerstwo nie istnieje, nie przedstawia żadnych stanowisk. No i nie przygotowało chyba tej ustawy. Nie wiem, czy to bojkot i na czym ta sprawa polega - stwierdziła Paradowska.
Publicystka tygodnika "Polityka" nie ma wątpliwości, że skoro w dużych złożach gazu łupkowego upatrywano rozwiązania naszych problemów energetycznych, to w obliczu wycofywania się firm zagranicznych sprawy nie można zostawić bez odpowiedzi. - Przynajmniej resort środowiska powinien się wytłumaczyć publicznie z tego, co robi - mówiła Janina Paradowska w "Poranku Radia TOK FM".