- Odcięcie praktycznie odłączyło Syrię od świata. Nie wiemy jednak, czy połączenia wewnątrz tego kraju są jeszcze dostępne - pisał Dan Hubbard, dyrektor ds. technologii w OpenDNS. - Nie możemy jednak w tej chwili stwierdzić, czym spowodowane było odcięcie. Za poprzednie przestoje odpowiadał zarówno rząd, jak i awarie spowodowane wojną domową - dodał.
Hubbard napisał na blogu OpenDNS, że podobne odcięcia w Syrii miały miejsce w listopadzie, trwał trzy dni. Syryjski ambasador nie był w stanie odpowiedzieć na pytania agencji Reutera.
Odcięcie Syrii od internetu miało miejsce niedługo po tym, jak jej władze ostro odpowiedziały na izraelskie naloty na cele w kraju. - Atak na wojskowy ośrodek badawczy to deklaracja wojny ze strony Izraela - poinformował jeden z ministrów. Z kolei prezydent Asad miał powiedzieć, że za odcięcie od sieci można winić właśnie Izrael.