Sprawa ewentualnego startu Aleksandra Kwaśniewskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego rozgrzewa media od początku powstania inicjatywy Europa Plus. Były prezydent konsekwentnie nie zajmuje w tej sprawie twardego stanowiska. Pojawiają się jednak kolejne spekulacje oraz wypowiedzi sugerujące przychylanie się przez niego do podjęcia decyzji o starcie bądź niestartowaniu.
Wczoraj wydawało się, że Ryszard Kalisz zakończył domysły dotyczące politycznych planów Kwaśniewskiego mówiąc, że były prezydent nie zamierza startować w przyszłorocznych wyborach do PE ani w wyborach parlamentarnych za dwa lata. Według Kalisza, Kwaśniewski ma działać na rzecz tego, by w Polsce nie było "przechyłu konserwatywnego".
Dzisiaj do wypowiedzi Kalisza odniósł się konsekwentnie krytykujący Europę Plus szef SLD Leszek Miller. - Jeśli Aleksander Kwaśniewski rzeczywiście nie zamierza startować w wyborach, oznacza to, że Europa Plus jest w pewnym sensie osierocona - stwierdził.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź samej Europy Plus. W wyjątkowo krótkim oświadczeniu wysłanym do mediów Marek Siwiec postanowił "sprostować" kolejne spekulacje, pisząc: "Po rozmowie, którą odbyłem z Aleksandrem Kwaśniewskim, stwierdzam, co następuje: Po pierwsze, Aleksander Kwaśniewski nie wyklucza kandydowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Po drugie, jak sam stwierdził, "dzisiaj nie kandyduje". Wybory odbędą się za rok, a prezydent podejmie decyzję w stosownym czasie". Dowiedzieliśmy się więc, że nadal nic nie wiemy.
- Spekulacje są normalne, ale to oświadczenie, z którego dowiadujemy się, że nic się nie zmieniło, jest już mało poważne. Europa Plus zdaje sobie sprawę z tego, że do wyborów jest jeszcze dużo czasu i próbuje za wszelką cenę jakoś podtrzymać zainteresowanie swoją formacją. Gdyby to było oświadczenie, że Kwaśniewski kandyduje bądź nie, to nie rozmawialibyśmy o nim. A tak robi się to powoli śmieszne - ocenia Michał Kolanko z serwisu 300polityka.pl .
Kolanko dodaje, że o ile "taniec" z mediami na temat politycznej przyszłości byłego prezydenta przez jakiś czas mógł mieć sens, tak teraz już go nie ma. - Mam wrażenie, ze przekracza to już granice skuteczności. Granicy śmieszności może jeszcze nie przekroczyli, bo Kwaśniewski jest byłym prezydentem, ale w końcu ludzie przestaną go traktować poważnie - zaznacza Kolanko.