Do eksplozji pierwszego zbiornika z paliwem doszło około godz. 20.30 czasu lokalnego. Pożar spowodował, że w ciągu kolejnych kilku godzin eksplodowały następne zbiorniki.
Alan Waugh, który mieszka w pobliżu miejsca wybuchu, przyznał w rozmowie z AP: - To brzmiało, jakby wokół wybuchały bomby. Nagle niebo zrobiło się pomarańczowo-czerwone. Czuliśmy w powietrzu dym i gaz - powiedział.
W wyniku eksplozji na barce trzy osoby, które znajdowały się w pobliżu, zostały ranne. Trafiły do szpitala w stanie krytycznym, z ciężkimi poparzeniami.
Strażacy nadal nie ugasili barki. Istnieje zagrożenie, że eksplodują kolejne zbiorniki z paliwem, co znacznie utrudnia akcję gaśniczą. Ewakuowane zostały osoby znajdujące się w pobliżu.
Jak ustaliło Radio RMF FM, w pobliżu barki znajduje się wycieczkowiec, na którym pracuje około 100 Polaków. Wszyscy zostali ewakuowani. Żaden nie został ranny.
