Tusk po raz kolejny poruszył sprawę wypowiedzi ministra Jarosława Gowina dla TVN24. "Gazeta Wyborcza" napisała, że Gowin powiedział w tej telewizji: "Na polskich zarodkach niemieccy naukowcy dokonują eksperymentów. Życie straciło dziesiątki albo tysiące ludzkich istnień". W ten sposób minister miał skomentować znalezienie w Poznaniu pustego pojemnika do mrożenia zarodków. "Polski minister sprawiedliwości oskarża niemieckich naukowców, nie przedstawiając żadnych dowodów" - napisała "GW". "Gazeta" zacytowała dosłownie słowa Jarosława Gowina.
- Manipulacji "Gazety" czy TVN trudno się dopatrzyć - mówił dzisiaj Tusk. Premier wycofał się tym samym ze wczorajszych słów, kiedy mówił o nierzetelności mediów. - Minister stwierdził, że artykuł w gazecie jest manipulacją jego słów, że ten materiał nie oddaje w żadnym wypadku jego przekonań i poglądów w tej kwestii. Powiedział, że złoży w tej sprawie stosowne oświadczenie. Rozważa także podjęcie kroków prawnych wobec gazety - mówił wczoraj premier.
Dziś premier swoje wątpliwości kieruje już w stronę Gowina. - Teraz sprawa z mojego punktu jest poważniejsza, bo jest dalszym ciągiem nieporozumień. Nie chciałbym, żeby ministrowie ewokowali za dużo emocji i za bardzo skupiali uwagę na nie do końca przemyślanych wypowiedziach. To wczorajsze tłumaczenie chyba nie za bardzo wytrzymuje próbę. Mam nad czym myśleć. Nic więcej nie powiem - podkreślił Tusk.
Premier oświadczył, że z ministrem Gowinem spotka się po weekendzie. - Poniedziałek jest dniem kluczem dla ministra Gowina. Wtedy zajmiemy stanowisko. Nie wiem do końca, o co Gowinowi chodziło ws. zarodków - powiedział Tusk.
To już kolejny raz, kiedy premier zapowiada, że w poniedziałek zajmie się ewentualną dymisją Gowina. Pod koniec lutego Gowin o tym, że Donald Tusk podejmie decyzję, czy zdymisjonować ministra sprawiedliwości, dowiedział się od Pawła Grasia na Twitterze. - Premier Tusk poinformował zarząd PO, że decyzję dotyczącą obecności ministra Gowina w rządzie podejmie w poniedziałek - napisał rzecznik rządu. Gowin zareagował natychmiast. - I don't like Mondays - odpisał i zalinkował do słynnego teledysku. Wówczas chodziło o głosowanie nad związkami partnerskimi.