Kiedyś kolega, dziś morderca. Po zamachu w Bostonie koledzy Tamerlana Carnajewa posądzili go o zabójstwo

Brendan Mess, najlepszy przyjaciel Tamerlana Carnajewa, był jedną z ofiar potrójnego zabójstwa z 2011 r. Tamerlan nie przyszedł na pogrzeb - mówią serwisowi BuzzFeed jego dawni znajomi. Wcześniej go nie podejrzewali. Teraz, kiedy okazało się, że ich zabity w policyjnej obławie kolega jest podejrzany o zamach w Bostonie, zaczęli przypisywać mu inne zbrodnie, choć nie mają dowodów.

- Wtedy nikt z nas nawet by nie pomyślał o tym, że to Tam (tak zdrobniale nazywali Tamerlana - red.) - mówi serwisowi Buzzfeed wspólny znajomy Carnajewa i ofiar mordu z 2011 r., Ray (ujawnił nazwisko Buzzfeedowi, zastrzegł jednak anonimowość - red.).

Ale kiedy media na całym świecie pokazały dobrze im znaną twarz dawnego kolegi jako domniemanego sprawcy krwawego zamachu w Bostonie, członkowie grupki znajomych skupionej wokół małego klubu sportowego, gdzie Carnajew trenował, oraz wokół bostońskiego składu hip-hopowego FlyRidaz, zaczęli się zastanawiać. I pisać w internecie.

"To szaleństwo". "Właśnie poskładałem razem wszystkie fakty i jestem w szoku" - pisali. Wspomnienia tragedii z 2011 r. powróciły do nich natychmiast.

Co Tamerlan miał wspólnego z tajemniczym zabójstwem?

Było tak: W 2011 r. w Waltham zginęli 37-letni Raphael Teken, 31-letni Erik Weissman i Brendan Mess, którego Tamerlan Carnajew opisał szefowi klubu Wai Kru Mixed Martial Arts, Johnowi Allanowi, jako "najlepszego przyjaciela". Trzem mężczyznom poderżnięto gardła, a na ich ciałach rozrzucono marihuanę. Na miejscu zbrodni zostało 5 tys. dolarów.

Policja podejrzewała, że w domu, w którym znaleziono zwłoki, było wcześniej dwóch mężczyzn, jednak nie natrafiła na żaden ślad sprawców. Przesłuchiwany po zabójstwie Ray usłyszał od śledczych, że Tamerlan Carnajew mógł spotkać się z Messem albo tego dnia, albo dzień wcześniej.

Kilka miesięcy po tym, jak zginął Mess, Carnajew pojechał do Rosji. Jego ojciec, Anzor Carnajew, przyznał agencji AP, że syn mieszkał u niego w Machaczkale w Dagestanie.

- Spał do 15 i pytałem: "Przyjechałeś tu spać?". Odwiedzał tych i owych, chodził gdzieś jeść. Potem wracał i kładł się spać - opisywał.

"Normalny gość, choć zachowywał dystans"

Wszyscy byli zdziwieni, gdy Tamerlan nie pojawił się na pogrzebie przyjaciela. - W ogóle zniknął. A był z Brendanem blisko. Dlatego dziwne jest, że mówił, że nie ma żadnych amerykańskich przyjaciół - mówi serwisowi Buzzfeed Ray, który podkreśla, że od czasu zabójstwa bardzo osłabły kontakty grupy z Carnajewem. Wszyscy zresztą uważali Czeczena za "normalnego gościa", niczym się od nich nieróżniącego poza akcentem i lekkim dystansem, jaki utrzymywał wobec innych.

Teraz, kiedy na ich "normalnym koledze" ciążą zarzuty dokonania zamachu na maraton w Bostonie, pełni są najgorszych przeczuć. Choć nadal nie mają dowodów.

Zamachy w Bostonie: bracia mogli szykować kolejne zamachy | FBI krytykowane: Mieli Carnajewa i pozwolili mu odejść | Carnajew w stanie krytycznym | zdjęcia | kim jest podejrzany | Carnajew w motorówce [WIDEO]

Więcej o: