Balcerowicz o pomysłach na emerytury: Demagogiczna propaganda. Oszczędności z OFE zginą w zusowskiej dziurze

- Zamiast przygotowania systemu, który by powodował, że OFE będą efektywne, dokonano po demagogicznej propagandzie drastycznej redukcji wpłat do funduszy - mówił w ?Poranku Radia TOK FM? Leszek Balcerowicz. Były minister finansów krytykował pomysł przeniesienia pieniędzy z funduszów do ZUS na kilka lat przed przejściem na emeryturę: - Służyłyby zapychaniu dziury budżetowej - stwierdził.

Leszek Balcerowicz krytykował w "Poranku Radia TOK FM" pomysł, by pieniądze zgromadzone w OFE były przesuwane do ZUS na kilka lat przed wypłatą emerytury. - Słowo "przenoszenie" sugeruje, że oszczędności będą tak samo traktowane w ZUS, jakby zostały w funduszu kapitałowym. A z natury rzeczy w ZUS niczego się nie odkłada. Te pieniądze przestałyby być oszczędnościami, a służyłyby zapychaniu dziury budżetowej - wskazywał były minister finansów. Balcerowicz podkreślił, że rząd, zamiast redukować przywileje socjalne, "dokonuje skoku na łatwe politycznie pieniądze". - Te oszczędności zginą w zusowskiej dziurze - zaznaczył.

A chodzi o propozycję Ministerstwa Finansów, które chce wydłużenia okresu proporcjonalnego przekazywania środków zgromadzonych w OFE do ZUS do 10 lat. "Przyczyną naszej propozycji jest ograniczenie ryzyka rynkowego, jakiemu poddane są aktywa zgromadzone w OFE. Należy rozróżnić aktywa i środki przekazywane do ZUS" - tłumaczy pomysł wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk.

Prowadząca audycję w TOK FM Dominika Wielowieyska zauważyła, że Balcerowicz swoimi stwierdzeniami podważa zaufanie do ZUS, "który do tej pory nie zawiódł". Zdaniem jej gościa jednak systemu kapitałowego i państwowego ubezpieczyciela nie należy jednak porównywać. - Ci, którzy zamazują tę różnicę, wprowadzają ludzi w błąd - stwierdził.

"Demagogiczna propaganda" zamiast naprawy OFE

Wielowieyska naciskała jednak, przypominając, że same OFE nie działają efektywnie. Inwestując na przykład pieniądze z budżetu państwa w emitowane przez nie obligacje. - Nie ma na świecie funduszy kapitałowych, które nie inwestowałyby w obligacje - tłumaczył Balcerowicz. - To, w co OFE mogą inwestować, zależy od regulacji państwowych. Nie można obwiniać tych, którzy inwestują, za skutki ograniczeń zewnętrznych - mówił.

Gość "Poranka Radia TOK FM" przypominał, że dwa lata temu rozpoczęto debatę na temat poprawy efektywności OFE. - Zamiast przygotowania systemu, który by powodował, że OFE będą efektywne, dokonano po demagogicznej propagandzie drastycznej redukcji wpłat do funduszy - podkreślał Balcerowicz. - Jeśli rząd chciałby być konsekwentny, to zamiast obcinać składkę, powinien zwiększyć inwestycje w akcje - stwierdził były minister finansów. Dodał, że jego Fundacja Obywatelskiego Rozwoju przedstawiła "kilkanaście propozycji" naprawy OFE.

Wysokie prowizje OFE? "To faza rozruchu"

Wielowieyska wskazywała jednak, że mimo niewielkiej rentowności OFE zbierają bardzo wysokie prowizje. - Założenie początkowe było takie, że to faza rozruchu i będzie się to korygować. Zbyt wysokie koszty to fałszywy argument - stwierdził Balcerowicz.

- Systemy takie jak ZUS mają to do siebie, że gdy sytuacja jest dobra, politycy lubią obiecywać gruszki na wierzbie - mówił gość "Poranka Radia TOK FM". - Gdy się okazało, że te obietnice są nierealne, trzeba było je zrewidować - przyznał. Podkreślał jednak, że już od kilku lat wiadomo, że potrzebny jest nowy system. - Trzeba rozliczyć polityków, dlaczego dochodzi do dyskusji i prac merytorycznych tak na łapu-capu - zakończył.

Więcej o: