Zdaniem Tomasza Jastruna Polacy nie są mocni w porozumiewaniu się, informowaniu się, dialogu, jest to wada "historycznie osadzona". Gość Jana Ordyńskiego w Polskim Radiu ocenił, że Jarosław Kaczyński przeżył bardzo śmierć brata, podobnie jak inni krewni ofiar, ale jako prezes partii "miał siłę polityczną". - Powstał wehikuł do walki o władzę - stwierdził Jastrun. - A teraz, gdy zrobiła się z tego gra polityczna, gdzie zawsze się łączy ideologia z cynizmem, trochę jesteśmy bezradni. Teorii spiskowych nie da się obalić - dodał publicysta i poeta. Jastrun ocenia, że nie mamy zewnętrznego wroga, znudziła nam się "lekkość bytu" i wzięliśmy się za "zimną wojnę domową" - stwierdził publicysta i poeta.
Henryk Domański, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, z kolei starał się zrozumieć sens głębokiego podziału po Smoleńsku. - Takie rzeczy sięgają czegoś głębinowego. Sprawa sięga otchłani naszej duszy, przekłada się na problemy, które mamy z sobą - mówił prof. Domański. Zwrócił uwagę na wymiar społeczny sprawy. Według niego w Polsce utrzymuje się trwale podział, który zaczął się w latach 90., na "wygranych i przegranych". Ocenia, że w 2010 roku "wpisano się w ten podział".
Sprawa smoleńska dominowała w tym tygodniu w mediach, nie tylko ze względu na rocznicę katastrofy. W Kielcach Antoni Macierewicz, szef sejmowej komisji zajmującej się katastrofą tupolewa, ogłosił, że przeżyły ją trzy osoby. Prokuratura tym rewelacjom zaprzeczyła i ogłosiła, że nie ma na to żadnych dowodów, a słowa Macierewicza zostały potępione . Zarządzeniem premiera Donalda Tuska we wtorek został formalnie powołany zespół ekspertów, których głównym zadaniem będzie wyjaśnianie opinii publicznej materiałów zgromadzonych w toku prac przy badaniu katastrofy smoleńskiej. Zdaniem wielu komentatorów komisja Jerzego Millera nie była dość otwarta i nie dość jasno wyjaśniła swoje ustalenia.
Katastrofa w Smoleńsku to tragiczny wypadek. Nie zamach [FAKTY]