Politycy o "incydencie" Kwaśniewskiego: "Był zmęczony i kropka" i "Na miłość boską!"

- Z konferencji trochę się uśmiałem, ale nie było tragedii. Tragedia była w Charkowie. Tym razem prezydent był zmęczony i kropka - powiedział na antenie TVN24 Eugeniusz Kłopotek. Poseł PSL skomentował w ten sposób "niepewną postawę" Aleksandra Kwaśniewskiego z piątkowej konferencji Europy Plus. Dosadniej określił to Zbigniew Girzyński z PiS: - Jak się wypije, to nie należy iść na konferencję prasową.

"Żenujące to jest się napić i iść przed kamery. Choć lepsze to niż iść na groby pomordowanych w Charkowie" - skomentował w piątek na Twitterze Zbigniew Girzyński. Polityk sugerował, że podczas piątkowej konferencji prasowej Europy Plus Aleksander Kwaśniewski był pod wpływem alkoholu.

Dziś w programie "Kawa na ławę" Bogdan Rymanowski zapytał posła PiS, czy ten nie wstydzi się swojego twitterowego wpisu. - Na miłość boską! Nie ma nic niestosownego, jeśli zwróci się komuś uwagę, że jak się wypije, nawet niedużo, to nie należy iść na konferencję prasową. Niestosowne jest to, że spotkanie z dziennikarzami nie zostało odwołane lub przesunięte - odpowiedział Girzyński.

"Z konferencji trochę się uśmiałem, ale..."

Byłego prezydenta bronili inni goście programu. - Z konferencji trochę się uśmiałem, ale nie było tragedii. Tragedia była w Charkowie. Tym razem prezydent był zmęczony i kropka - stwierdził Eugeniusz Kłopotek z PSL. Poseł Artur Dębski z RP również uznał, że sugestie co do "zmęczenia" Kwaśniewskiego są nie na miejscu. - Nie dostrzegłem nic bardzo niestosownego w zachowaniu pana prezydenta - stwierdził.

Z kolei Ludwik Dorn unikał skomentowania tej sprawy. - Odmawiam komentarza, bo to zbyt stabloidyzowany temat - powiedział.

Miller: Konferencja Europy Plus zaprocentowała Sojuszowi

Na pewno ta konferencja i wystąpienie Aleksandra Kwaśniewskiego zaprocentowało Sojuszowi Lewicy Demokratycznej. Otworzyło pole do rozmaitych spekulacji. To coś, co działa na korzyść innych ugrupowań - powiedział o piątkowej konferencji Europy Plus Leszek Miller. Szef SLD podkreślił, że użycie słowa "zaprocentowało" w tym kontekście było całkowicie przypadkowe.

Leszek Miller przyznał, że zależy mu, by Aleksander Kwaśniewski zjawił się na nadchodzącym Kongresie Lewicy, jednak podkreślił, że obecność na nim "nie jest obowiązkowa". - Zapraszamy, ale nie zmuszamy - powiedział. - Co więcej, liczymy na to, że goście nie będą dyktować nam swoich zaproszonych - dodał. Skomentował w ten sposób warunek Kwaśniewskiego, który zapowiedział, że zjawi się na kongresie, o ile SLD zaprosi tam również Janusza Palikota. - Nie zgodzę się na żaden warunek wysuwany przez kogokolwiek z gości - podkreślił Miller.

Więcej o: