- Termin ogłaszany w momencie, kiedy biegli przystępowali do tych prac, określany był na 6 miesięcy. Myślę, że możemy lokować nasze oczekiwania w okresie miesięcy letnich - powiedział Seremet.
Pytany, dlaczego prokuratorzy dają pole do różnych spekulacji, nie dementując ani nie potwierdzając wersji zamachu, prokurator generalny tłumaczył: - Chociażby dlatego, że czekamy na wyniki tych badań, a one mieszczą się w zakresie tej hipotezy, o której mówimy. Kilkanaście miesięcy temu powiedziałem, że w zasadzie ten wątek jest zakończony, ale jednocześnie pozostawiłem furtkę. Polegała ona na tym, że jeżeli w toku poszczególnych badań pojawią się jakieś możliwości dowodowe, to prokuratura oczywiście będzie je wykorzystywać. Takie możliwości się pojawiły w postaci badania przez biegłych szczątków wraku w tym kontekście, mimo że wtedy, wcześniej jeszcze, prokuratorzy dysponowali już kilkoma opiniami, które - zdawać by się mogło - wykluczały możliwość użycia tych materiałów, o których mówimy - stwierdził.
Seremet zapowiedział także, że w ciągu kilkunastu tygodni powinna być gotowa opinia dotycząca brzozy w Smoleńsku.