Rosja gra Smoleńskiem ws. pomnika. "Chcą, żeby opozycja atakowała rząd"

- Polska domaga się 100 tysięcy metrów kwadratowych pod pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej - alarmuje rosyjski dziennik "Izwiestia". - Rosja gra Smoleńskiem. To informacje wyssane z palca - komentuje polska strona. O tym, jak "Izwiestia" drażnią Polskę przed rocznicą katastrofy - pisze dzisiejsza "Gazeta Wyborcza".

"Polacy domagają się przyznania im przestrzeni większej od placu Czerwonego" - pisze autor bliskiego Kremlowi dziennika "Izwiestia". Na placu miałyby się znaleźć m.in. kaplica, ekspozycja muzealna oraz parking. W dodatku według dziennika to polska strona zwleka z decyzjami ws. przestrzeni pod pomnik, co doprowadziło do zamrożenia rozmów w tej sprawie na dobre pół roku.

- W tym tekście pełno jest nieścisłości. Pod pomnik potrzeba nie 100 tysięcy metrów kwadratowych, a 12 tysięcy, i Rosjanie wiedzą o tym od dawna - mówi dla "Gazety Wyborczej" Maciej Babczyński, rzecznik Ministerstwa Kultury. Wyjaśnia, że pomnik ma długość 115 metrów. Infrastruktura obejmuje drogę dojazdową, z parkingiem, węzeł sanitarny i tereny zielone - czyli w sumie właśnie 12 tysięcy metrów kwadratowych.

- Rosja gra Smoleńskiem. Chce, żeby nasza opozycja atakowała rząd za Smoleńsk. "Izwiestia" to przecież tuba Kremla - ocenia jeden z rządowych rozmówców.

Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej"