Od 1 kwietnia 2013 roku we Francji zaczęło obowiązywać prawo, zgodnie z którym usunięcie niechcianej ciąży będzie w pełni refundowane przez państwo - informują francuskie media. Do tej pory pełnoletnie Francuzki mogły uzyskać zwrot maksymalnie 80 proc. kosztów tego zabiegu. To duża zmiana, ponieważ usunięcie ciąży kosztuje we Francji od 200 do 450 euro.
Zmiany objęły także regulacje dostępu do środków antykoncepcyjnych - czytamy w serwisie Lemonde.fr . Zgodnie z nową ustawą dziewczęta w wieku od 15 do 18 lat nie będą musiały płacić za antykoncepcję. Co więcej, recepty na odpowiednie środki nastolatki otrzymają anonimowo.
Nowe prawo ma zachęcić nastolatki do stosowania antykoncepcji i doprowadzić do ograniczenia liczby ciąży wśród małoletnich Francuzek. Co roku aborcji dokonuje tam ok. 12 tysięcy dziewcząt poniżej 18. roku życia.
Według sondażu przeprowadzonego przez INSERM-INED pigułki antykoncepcyjne są we Francji najpopularniejszą metodą antykoncepcji, choć stosuje je nieco mniej kobiet, niż w roku 2000 - donosi "Le Monde". Spadek popularności tej metody wśród młodzieży wiąże się z częstszym wykorzystywaniem prezerwatyw i metod hormonalnych (np. plastrów antykoncepcyjnych).
Wprowadzenie w życie nowej ustawy to realizacja obietnic prezydenta François Hollande'a, który podczas kampanii wyborczej w 2012 roku zadeklarował, że podczas swojej kadencji ułatwi kobietom dostęp do aborcji. Rząd planuje przeznaczyć na ten cel ponad trzynaście milionów euro.