Zaostrzenie konfliktu? Naddniestrze chce przyłączyć się do Federacji Rosyjskiej

Prezydent separatystycznego obszaru Mołdawii - Naddniestrza ogłosił, że przyszłość republiki widzi we wstąpieniu do Federacji Rosyjskiej. Jewgienij Szewczuk zaznaczył też, że oczekuje bardziej zdecydowanego stanowiska Rosji odnośnie do Naddniestrza. Jak podkreślił, tego właśnie chcą obywatele republiki.

Jewgienij Szewczuk, prezydent Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej, udzielił kilka dni temu wywiadu rosyjskiej telewizji RBK - pisze mołdawski "Kommersant". Oświadczył, że przyszłość swojego kraju widzi w przystąpieniu do Federacji Rosyjskiej, lub w udziale w innych procesach integracyjnych z Rosją. Jak podkreślił, wyraża tym samym życzenia swoich obywateli.

Niepodległość w ramach Federacji Rosyjskiej?

- Trzeba zadać pytanie, co z obywatelami Naddniestrza, w tym mieszkającymi tam Rosjanami, którzy nie chcą przystąpienia ani do Mołdawii, ani do Rumunii. Coraz wyraźniejsze są w Naddniestrzu głosy, że mieszkańcy chcą jasnego i wyraźnego stanowiska Rosji - powiedział w telewizyjnym wywiadzie Jewgienij Szewczuk.

Prezydent powołał się przy tym na referendum przeprowadzone w 2006 r. Wówczas ponad 97 proc. głosujących odpowiedziało "tak" na pytanie: "Czy popierają Państwo kierunek na niepodległość Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej i zjednoczenie jej z Federacją Rosyjską?". Jednocześnie tylko 2 proc. opowiedziało się za powrotem do Mołdawii. To Rosja jest państwem, ku któremu kieruje się większość obywateli Naddniestrza - podkreślił.

Jewgienij Szewczuk stwierdził też, że 2013 r. powinien być czasem większej aktywności Rosji w rozwiązywaniu problemów Naddniestrza i - przede wszystkim - Rosjan mieszkających na terenie republiki.

Rosyjskie wojsko nadal w Mołdawii

Prezydent Naddniestrza zaapelował też, by Rosja nie wycofywała stacjonujących na terenie republiki wojsk. Rosyjskie wojsko ma w separatystycznym obszarze Mołdawii status sił pokojowych. Zdaniem Szewczuka wycofanie rosyjskiego wsparcia mogłoby doprowadzić do wybuchu konfliktu zbrojnego. Podkreślił przy tym, że relacje między Tytaspolem i Kiszyniowem cały czas są bardzo napięte, a dodatkowo pogarsza je ingerencja Rumunii, która formalnie nie jest stroną tego konfliktu.

Naddniestrze to separatystyczna republika, która ogłosiła autonomię w 1990 r. Odłączenie od Mołdawii odbyło się przy dużym wsparciu Rosji. 14. Armia pod dowództwem generała Liebiedzia na początku lat 90. uniemożliwiła Mołdawii podporządkowanie Naddniestrza. Nowa republika ze stolicą w Tyraspolu nie została jednak uznana na arenie międzynarodowej, z wyjątkiem Abchazji i Osetii Południowej. Oficjalnie jako odrębnego państwa nie traktuje jej nawet Rosja.

Naddniestrze zmuszone jest więc funkcjonować w warunkach ograniczonej autonomii. Językami urzędowymi sa tu mołdawski, rosyjski oraz ukraiński. Istnieje przejście graniczne z Mołdawią, ale obywatele Naddniestrza muszą korzystać z mołdawskich (lub rosyjskich albo ukraińskich) paszportów, żeby je przekroczyć. Obowiązująca waluta, czyli rubel naddniestrzański, jest wymieniana tylko w Rosji.

Jednocześnie Naddniestrze posiada odrębne struktury administracyjne. Do 2011 r. nieprzerwanie separatystyczną republiką kierował Igor Smirnow, a firma Sheriff, na czele której stał jego syn, monopolizowała większość naddniestrzańskiego rynku. Do Sheriff należą między innymi stacje benzynowe, bankomaty, supermarkety, wydawnictwa i kanał telewizyjny. Przedsiębiorstwo sponsoruje też drużynę piłkarską Sheriff Tyraspol.

W 2011 r. Smirnow, który utracił poparcie Moskwy, przegrał wybory prezydenckie. Na czele separatystycznej republiki stanął Jewgienij Szewczuk, który przyjął wyraźniejszy kurs prorosyjski i deklaruje, że zawalczy o pełną niezależność Naddniestrza od Mołdawii.

Więcej o: