Olejnik: Homolobby i homofobia

- Joanna Szczepkowska włożyła kij w mrowisko, wiele ryzykując. Kiedyś powiedziała: "Proszę państwa, 4 czerwca skończył się komunizm". Teraz słychać ze strony środowisk homoseksualnych okrzyki: "W marcu 2013 r. skończyła się Joanna Szczepkowska" - pisze w ?Gazecie Wyborczej?.

Temat obecności gejów w przestrzeni publicznej rozgrzał dyżurnych komentatorów. Lech Wałęsa chce ich sadzać za murem, Joanna Szczepkowska chce, by w końcu zaczęto rozliczać środowiska homoseksualne w teatrze. Czy poprawność polityczna sprawia, że osoby o orientacji homoseksualnej traktujemy z taryfą ulgową?

- Szczepkowska zszokowała kolegów aktorów, bo choć opowiada się za małżeństwami homoseksualnymi, stanęła w jednym szeregu z Lechem Wałęsą. Jemu przeszkadzają geje w życiu politycznym, a ona twierdzi, że w teatrze dyskryminowane są osoby heteroseksualne - pisze Monika Olejnik w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" . I zwraca uwagę, że Jacek Poniedziałek, kolega Szczepkowskiej po fachu i zdeklarowany gej, "potwornie się obruszył jej zachowaniem". - Mówi: - Homofobko, kobieto, opamiętaj się! Według niego takie zjawisko nie istnieje w polskim teatrze, a gejom jest gorzej. Joanna Szczepkowska ma żal, że nikt jej nie broni i że jest to temat tabu. Wszyscy chętnie mówią o homolobby w Watykanie, udając, że nie dotyczy to środowiska artystycznego w Polsce - pisze dalej dziennikarka. Olejnik zauważa: Nie wiem, jak jest w teatrze, ale wiem, jak jest w polskiej polityce - trudno gejom wyjść z szafy. - Joanna Szczepkowska włożyła kij w mrowisko, wiele ryzykując. Kiedyś powiedziała: "Proszę państwa, 4 czerwca skończył się komunizm". Teraz słychać ze strony środowisk homoseksualnych okrzyki: "W marcu 2013 r. skończyła się Joanna Szczepkowska" - stwierdza.

Więcej o: