Co roku służby socjalne Wielkiej Brytanii przejmują opiekę nad ponad setką polskich dzieci. Główne powody to przemoc w rodzinie, alkoholizm czy narkomania rodziców.
- Większość tych dzieci trafia do brytyjskich rodzin zastępczych, bo polskich praktycznie nie ma. Niewiele dzieci wraca do kraju - mówi dla "Gazety Wyborczej" Ireneusz Truszkowski, konsul generalny w Londynie. Konsul dodaje, że dla większości małoletnich Polaków to traumatyczne przeżycie. Zwłaszcza że wielu z nich nie mówi zupełnie po angielsku, nie zna też angielskich zwyczajów.
- Potrzeba wielu polskich rodziców zastępczych - apeluje Fran Oborski, konsul honorowy RP. Żeby zachęcić Polaków mieszkających na Wyspach do tworzenia rodzin zastępczych dla polskich dzieci, przygotowano specjalną broszurę. Rodziny zastępcze otrzymują też wsparcie od państwa - od 114 do 200 funtów tygodniowo w zależności od wieku dziecka i miejsca zamieszkania.
Cały tekst w dzisiejszej " Gazecie Wyborczej ".