Pomysł oskubania lepiej zarabiających Polaków jako pierwsza zgłosiła lewica proeuropejska i bezbożna Leszka Millera. Teraz dołączyła do niej lewica narodowa i pobożna Jarosława Kaczyńskiego, z niejasnych powodów nazywana prawicą. Dziś obaj lewicowi towarzysze rywalizują w populizmie, podpuszczając jednych Polaków przeciw drugim i okłamując ich. Bo przecież to kłamstwo, że zamożni płacą mniejsze podatki niż ubodzy. Zarabiający płacą w Polsce dużo wyższe podatki niż zarabiający mało i żadne zaklęcia tego faktu nie zmienią.
Zdaniem Maziarskiego populistyczna demagogia jest łatwa do zdemaskowania, lecz i tak robi Polakom wodę z mózgu, bo odwołuje się do ich emocji, resentymentów i frustracji. - Po dłuższym okresie propagandowego bombardowania spora część obywateli zaczyna bezwiednie akceptować kłamliwe tezy - uważa publicysta.